coś w tym jest. Przepisywanie podręczników do zeszytu jest moim zdaniem bez sensu, czasami mam wrażenie że w systemie szkolnictwa nic się nie zmieniło od późnego średniowiecza (chodzi o zasady nauczania)
Autor filmiku jest debilem, chwali się swoją głupotą. Nie ma zainteresowań i nie wie co chce robić w życiu ( w takim razie McDonald zaprasza), co jak mówi, spowodowała szkoła. Szkoła niszczy indywidualność i kreatywność i ... bardzo dobrze! Gdyby w szkole zawsze było miło, żadnego stresu, żadnych problemów, to ze szkoły wychodziliby ludzie nieprzystosowani do życia. Po szkole jest ZNACZNIE ciężej, wielu ludzi będzie chciało nam zaszkodzić, czy nas stłamsić. W życiu trzeba być odpornym psychicznie, nie wystarczy być "indywidualnym i kreatywnym". W szkole można być innym, trzeba tylko umieć bronić swojego zdania, jak ktoś tego nie umie to nie ma dla niego miejsca w tym świecie.
Przepisywanie to jedna z najlepszych i najprostszych form nauki, polegająca na tworzeniu prostych, kilku zdaniowych i czytelnych notatek z paru stron tekstu zapełnionego obrazkami, przykładami, różnymi niepotrzebnymi rysami historycznymi itp. Przykładowo, powiedzmy o energii kinetycznej. W podręczniku do fizyki na pewno znalazły by się jakieś opisy historyczne jak to ktoś wyprowadził wzór, jakie doświadczenia zrobił, jakie tamto, jakie sramto by gdzieś po środku całego tekstu (który wystarczy tylko raz przeczytać) znaleźć najważniejsze co przepisujemy: energia kinetyczna to energia związana z ruchem ciała, wyrażana wzorem ...
Z doświadczenia zauważyłem że ci co lepsi studenci na roku idą o krok dalej. Oni z książek robią notatki... a potem z notatek kolejne notatki. Oni jadą na piątkach. Ci co wypożyczają 3 książki i z nich robią notatki jadą na czwórkach. Ci co wypożyczają z 8 książek (i potem chodzą i mnie wk***iają chwaląc się czy się żaląc ile to oni ponabierali książek i ile muszą teraz czytać) dostają ledwie 3. Więc nie gadaj, przepisywanie jest dobre.
Autor filmiku jest debilem, chwali się swoją głupotą. Nie ma zainteresowań i nie wie co chce robić w życiu ( w takim razie McDonald zaprasza), co jak mówi, spowodowała szkoła. Szkoła niszczy indywidualność i kreatywność i ... bardzo dobrze! Gdyby w szkole zawsze było miło, żadnego stresu, żadnych problemów, to ze szkoły wychodziliby ludzie nieprzystosowani do życia. Po szkole jest ZNACZNIE ciężej, wielu ludzi będzie chciało nam zaszkodzić, czy nas stłamsić. W życiu trzeba być odpornym psychicznie, nie wystarczy być "indywidualnym i kreatywnym". W szkole można być innym, trzeba tylko umieć bronić swojego zdania, jak ktoś tego nie umie to nie ma dla niego miejsca w tym świecie.
PyskatySk***iel, Dawaj aż miło czytać te szablonowe wypowiedzi , szablonowych ludzi