Proste rozwiązanie. Wystarczy zmodyfikować karty tak, że chip będzie się uaktywniał gdy kartę będziemy trzymać między palcami. Wtedy żaden czytnik nie straszny.
"możesz powiedzieć w banku, że chcesz kartę bez RFID"
drodzy państwo.. gówno prawda!!
Tak się składa, że nigdy nie wierzyłem w ich zabezpieczenia i jak mi się kończyła data starej zwykłej karty to zadzwoniłem i zamówiłem kartę bez paypassów (okres kiedy paypass dopiero co wprowadzali) i tych innych szajsów a zgadnijcie co przyszło
Poszedłem do banku oddać kartę i zamówić drugą, ale Pani powiedziała że nie ma kart bez paypass'u, czyli krótko mówiąc znów nas r*chają a my nie możemy nic z tym zrobić.
wielkie mi halo, nie trzeba byc geniuszem zeby domyśleć sie ze jeśli karta działa na zasadzie sygnału radiowego i w taki sposób łączy się z terminalem by opłacić rachunek to jest możliwość przechwycenia takiego sygnału, stworzenie sprzętu który odczyta sygnał i przetworzy go na dane możłiwe do skopiowania to raczej zaden problem, elektroniczni złodzieje nie takim wyzwaniom podołali. mowiac szczerze ten microchip musi być dla nich czyms w rodzaju "manny z nieba".
Największy przekręt to ten, że zbierają dane z każdych twoich zakupów. Wiedzą gdzie jesteś, jak się odżywiasz, co czytasz, no po prostu wszystko, za co płacisz kartą.
Dlatego ja płacę tylko gotówką.
do przeprowadzenia transakcji internetowej za pomocą karty płatniczej poza numerem karty i datą ważności jest potrzebny jeszcze kod CVC2 z tyłu karty, a przecież takiego nie zapisuje się na tym chipie RFiD
@up Ale tutaj nikt nie mówi o transakcjach internetowych tylko zbliżeniowych i kopiowaniu kart.
@2up A kogo k***a obchodzi to, że kupujesz szarą srajtaśmę w biedronce?
Go...........ga
2013-03-01, 15:51
Najlepsze jest to, że są czytniki RFID z zasięgiem do 2 metrów, przechodzisz po centrum handlowym i masz tysiące numerów kart kredytowych ludzi, którzy nie umieją chronić swoich danych albo nie rozumieją tego, że mogą być stanowczo wykochani w dupę. A potem płacz, że pieniążki zniknęły.
