Cd. jaj z Lili - dla przypomnienia, milfik 45l dieta, fitnes, zboczona na wesoło.
Pogrzeb mamy w pracy (ktos mało istotny dla nas ale idziemy wszyscy). Nasz milfik na takie okazje ma schowane pod biurkiem wyjściowe szpile. No to jej podpisałem korektorem wielką czcionką.
LILI LEWY / LILI PRAWY
wyobrażacie sobie beke w kościele jak klęknęła (siedziała przed zacnym gronem szyderców).
spokojnie - nie jestem takim ogierem jak ty ale co nieco już widziałem. Musze nie muszę, jak poprosi to r*cham, ale musi ładnie prosić. Pozdrów siostrę
oc...........ki
2014-11-05, 12:53
heh... jako że sama mam schowane wyjściowe szpile pod biurkiem rzeknę: giń
robokopp o co ci chodzi chłopcze? masz jakis uraz do mnie napisz wprost może da się to wyjasnić jak pomiędzy mężczyznami. Jeśli jednak nie to udaj się do piaskownicy.
Dobra, tłumacz ci takiego zabawnego w napisaniu na lewym bucie lili lewy a na prawym lili prawy?
Kompletny brak pomysłu na dowcip, Chęci były, a polski nie było.
Gdyby napisali "Lubie sex" " fuck me" "69" "r*cham psy", no k***a cokolwiek innego niz lewy i prawy...
Sama sytuacja może spowodowała bekę w kościele, ale jest jedną zasada- nie opowiada się dowcipów sytuacyjnych, bo opowiadane po prostu nie śmieszą.
Dobra idę się zwazyc, bo mam depresje
Z zapisków na podeszwie wynika ze lili podpisuje buty bo boi się o kradzież obuwia. Zapiski lewy/prawy świadczą o jej codziennych wątpliwościach który na która noge ubrać.
Nie przypadkiem jest blondzią. (ale nie jest idiotką - co udowodniła śmiejąc się z dowcipu do łez i nie zmazując owych napisów)
Coś ciebie ostatnio dużo na sadolu. Nie rozumiem tego fenomenu, większość twoich żartów czy kawałów jest mierna.
Podpisywanie butów jako sposób na kradzież? Kobiety mają często problemy z określeniem lewo/prawo. Ale jeszcze nigdy nie widziałem takiej, która by nie wiedziała jak założyć buty. No i żart jak żart, może i fajny ale na pogrzeb?
nie no k***a pozazdrościć pomysłów na początku zmusiłes ja do wpie**alania boczku póżniej pomalowałes buty w których poszła na pogrzeb... chyba jesteś zjebem (bez urazy)... mam uwierzyć ze kiedykolwiek r*chałeś.... (nigdy nie por*chasz)