A moim zdaniem nic tak nie działa na wyobraźnie kierowców jak spore kary finansowe pokroju 20 tys zł za jazdę po pijaku i po 5 tys za przekrocznie prędkości powyżej 50km/h. Punkty każdy ma w dupie, a jak komornik przyjdzie po starego Opla to się oczka otworzą.
No bo Twoje rozwiązanie jest bez sensu, dlaczego to pracodawca ma o cokolwiek dbać, pracodawca rozmawia przez telefon i powoduje wypadki na drogach czy kierowca? Może pracodawca ma swojemu kierowcy myć spoconą dupe po każdej trasie? I tak wszystkiemu winny jest Tusk, bo nie wprowadził obowiązku posiadania przez każdego pracodawcę zestawu głośnomówiącego na potrzeby użytkowe swoich kierowców. Idź pan w ch*j.
Jak się podpisuje umowę to są jasno wypisane zasady zatrudnienia jesli masz być dostępny pod telefonem w trasie to jest w Twoim interesie się tym za wczasu zainteresować słuchawka na bluetooth kosztuje 20zł już nie wspominam o tym, że każdy telefon posiada funkcję głośnomówiącą. Jak oczekujesz służbowego Audi i dwóch telefonów z abonamentem za 200zł to chyba pomyliłeś branże.