Czelabińsk. Tutejsi kibice piłkarscy to postrach. Całe szczęście, że nie opuszczają miasta, bo nie ma ono drużyny piłki nożnej. Mało tego, Rosjanie nazwali nowy okręt podwodny "Czelabińsk". Jest on ponoć niezatapialny. Po prawdzie, to nawet zanurzyć się nie chce.
Było też tak, że pewien obywatel Czelabińska chciał pobić rekord wysokości skoku ze spadochronem. Przeleciał obok Ziemi.
Czelabińscy inżynierowie testowali nową amunicję do czołgów. Czelabiński pocisk był tak twardy że przebił na wylot pancerz rosyjskiego czołgu, wyleciał z drugiej strony, przebił furgonetkę generała i wystraszył szeregowca. Niestety okazał się niewypałem..
Słyszałem też że rosyjska armia testuje nowy pocisk rakietowy: SS13 Czelabinsk. Broń okrutna i niehumanitarna; po trafieniu miasto-cel zamienia się w Czelabińsk.
"Piszę" czy "napisane" może być użyte tak samo. Profesor Miodek kiedyś się wypowiadał na ten temat i stwierdził, że obie formy są poprawne. Pozdrawiam sadisticowi poloniści.