Dowcip jest zj***ny i tyle. A tak w ogóle to ojciec pracował w dużej fabryce. No i jakiś kolega odchodził na emeryturę. Oczywiście była impreza i wszyscy byli naj***ni. Wyszli od kumpla tuż przed tą 22-gą, tak na styk. Przy grupce pijanych facetów zatrzymał się radiowóz. I co? Rozwieźli ich wszystkich po domach. Są ludzie i ludzie.