Po misji No Russian w CoD miałem banana na twarzy " jak to... można zabić cywili?" W mafii chociaż nie zaliczyłem misji, musiałem rozwalić córkę księgowego na lotnisku
Gość pierdzieli zniżając głos, jakby miał grabie w dupie - to jest gra - chcę mieć prawo zabić wszystkich i zniszczyć wszystko
Jakby ktoś po tym filmie pomysłal o kupieniu "this war of mine" to nie polecam gra jest totalnym gownem i chyba wszystkie recenzje sa kupione w skrocie jest ch*jowa,krotka i wgl nie przezywa sie tych rzeczy ktore sie tam dzieja wiec gra nie ma tak na prawde sensu rozpisalbym sie ale mi sie nie chce
Cóż, może nie od strony ludności cywilnej, ale bezsensowności wojny. Jak to określił, żaden z nas nie zastanawia się nad tym, że właśnie kogoś rozpie**olił, bo nosi inny mundur. Polecam zagrać w Red Orchestra 2. Na początku, w trakcie ogromnej nawałnicy tego nie widać. Ale gdy niejednokrotnie przyszpili cały oddział i słychać te paniczne krzyki młodych ludzi, potrafi zjeżyć włos. A punktem, który doprowadził mnie do przemyśleń, to 1vs1 w budynku. Jęki ciężko postrzelonego rosjanina doprowadziły do tego, że nie znając rosyjskiego wiedziałem o co prosił. Trochę straszne. I wybitnie rzadkie.
Ja tam po babci nie płakałem, co roku gadała ,, ach kiedy mnie ta śmierciuszka zabierze '' ten tekst przed świetami był stały od kąd pamiętam ,płęta ...w sumie dożyła 93 lat
W te wasze strzelanki ginie max kilkadziesiąt osób. A jakoś nie odniósł się do strategi (głownie mi chodzi o mapowe), gdzie można bez większej kary grabić wioski, czasami są jakieś uboczne możliwości, ale przede wszystkim to napie**alanka ( i często śmierć) kilkadziesiąt tys osób. Co prawda to tylko liczby.