@up tam u gory,a co w tym zlego ze mlodzi daja sie nabrac na takie zarty ? ze lataja do sklepu po klucz wiolinowy,czy z wiadrem po faze ?! :d raz wyjdzie na glupka to potem 10razy pomysli zanim cos powie/zrobi i wyjdzie mu to w przyszlosci na dobre,gdy bedzie sie rozchodzilo o powazniejsze kwestie,gdy ktos bedzie chcial go oszukac,wykiwac itd .

to jest ch*j, u mojego kumpla w restauracji zatrudnili nowego kierowce no i że chłopak był świeżo po liceum i jakoś twarz nie skrywała wielkiego potencjału intelektualnego postanowili zrobić mu żart, no to wysłali go kupić brakujące produkty i dopisali mu "skrzydełka cielęce"
chłopak pół dnia jeździł po wszystkich mięsnych i masarniach w Tarnowie i wrócił zrezygnowany mówiąc że nigdzie takich skrzydełek znaleźć nie może

Szkoda że nie wapno.

Znajomy kupił sobie kiedyś samochód, ktoś postanowił dla jaj zadzwonić do niego, że jest kradziony i musi jechać do komisariatu się zgłosić, gościu pojechał i zgłosił że kupił kradziony samochód

@up co w tym dziwnego, że pojechał? W razie gdyby to była prawda, nie odpowiadałby za paserstwo...

historie z wiadrem po faze to stare jak świat tak samo jak placki ziemniaczane w chlebie jako schabowe

Kto robił chociaż tydzień na budowie ew. fizycznej robocie ten wie ,że banda chłopów jest jak dzieci. Wg. mnie takie prymitywne żarty są lepsze niż naciągane jak plandeka na żuku pranki. Od palenia worków pod rusztowaniem,sprawdzaniem cugu komina, po wysyłanie po wiadro fazy, prądu, przybijanie butów. A co najlepsze im bardziej wykształcony w innej dziedzinie niż budowlanka tym gorszy do roboty

Ach te żarciki w pracy Ej młody przynieś pokrowiec na widły, albo gwintownik do styropianu hehe Przyklejenie kubka do stołu, nasmarowanie kłódki smarem i po prostu rzut szmatą w ryj BEZCENNE!

To zawsze się sprawdza Kiedyś przyszedł do roboty typek, typ wszędzie byłem, wszystko robiłem. Budowaliśmy koło komendy, akurat zrobiło się zwarcie i wyłączyło różnicówkę. Młody jako spec od wszystkiego stwierdził że naprawi, lecz ni ch*ja mu się nie udało (wystarczyło odłączyć kabel kcctóry de facto sam rozj***ł). Po nie udanych próbach wysłałem go z wiadrem po fazy na komendę Śmiech było słychać przez zamknięte okna a młody po całej akcji już nie wrócił do pracy

pie**olisz!
Pracowałeś z Bongnanem?

pie**olisz!
Pracowałeś z Bongnanem?

O k***a, możliwe

Albo czy zna się kogoś kto umie wytynkować komin o środka bo dobrze płacą.

całe szczęście miał kask.

Wiadro fazy to ch*j. Kolege wyslali po wiadro perjodu do jakiegos zakladu gdzie pracowaly typiary. Koles wrocil z takim burakiem na ryju ze masakra.

Przyznam, ze sam bym nie skumal o co biega a pytac co to nie wypada zeby nie wyjsc na debila od razu. Ewentualnie sie okazuje w praniu

Albo czy zna się kogoś kto umie wytynkować komin o środka bo dobrze płacą.

Jest do tego sprzęt więc się da

no nie do końca mądre.. jeśli taki cement dostanie się do oka, to przy szybkiej reakcji i pomocy lekarza po tygodniu zaczyna się widzieć (ja tak miałem, upuściłem kaste z suchym cementem pył się uniósł i dostał sie do oka, szybka akcja ostry dyżur okulistyczny - poparzenie gałki ocznej). Także hihi haha, ale trochę pomyślunku.

pośmiali się? To teraz zapie**alać do sklepu po nowy worek, żeby nie było że klient za to płaci =]