- Kochanie, chciałbym żebyś przestała się spotykać ze swoim chłopakiem.
- Czemu, tato? To przez to, że pracuje w sklepie? Przecież to normalna, uczciwa praca.
- Nie, nie o pracę chodzi.
- Chodzi o sposób w jaki się ubiera?
- Nie, to jest OK.
- Tatuaże?
- Nie, tatuaże nie są czymś niezwykłym. To jego wybór.
- Więc w czym problem? Co Ci się nie podoba w Ahmedzie?
Arabofila? Jak ktoś nie jest zidiociałym ksenofobem to zaraz musi być arobofilem?
W moim domu niedawno wyprowadziła się sąsiadka, a jej mieszkanie kupił Arab. Mieszka już kilka miesięcy. W przeciwieństwie do tej sąsiadki, nie urządza awantur na całą kamienicę, nie wrzeszczy na dzieci używając wulgaryzmów, nie wystawia śmieci na korytarz, jak to robi mój sąsiad z naprzeciwka, nie włącza muzyki na cały regulator, jak to robi kilku innych sąsiadów, nie urządza pijackich imprez jak sąsiadka z dołu, nie wpieprza się samochodem na cudze miejsca parkingowe, jak to robi inny, nie rozsiewa smrodliwych zapachów po domu, jak coś gotuje, jak to robią inni, kłania się grzecznie i mówi dzień dobry, nie tak jak połowa sąsiadów, którzy są skłóceni i poobrażani jeden na drugiego...słowem, nie miałbym nic przeciwko temu by wprowadziło się więcej Arabów w miejsce polskich sąsiadów...
Torro: kazałbym Ci więc wypie**alać na wschód, ale dostanę warna. Więc rzeknę tylko, że przez takie myślenie Europę czeka zagłada. Z sąsiadami można rozmawiać.
Nie robi awantur, miły, uprzejmy, meczecik chciałby zbudować, j***ć noworodki. Nikomu, k***a, nie wadzi.