Torro: kazałbym Ci więc wypie**alać na wschód, ale dostanę warna. Więc rzeknę tylko, że przez takie myślenie Europę czeka zagłada. Z sąsiadami można rozmawiać.
Nie robi awantur, miły, uprzejmy, meczecik chciałby zbudować, j***ć noworodki. Nikomu, k***a, nie wadzi.
W moim domu niedawno wyprowadziła się sąsiadka, a jej mieszkanie kupił Arab. Mieszka już kilka miesięcy. W przeciwieństwie do tej sąsiadki, nie urządza awantur na całą kamienicę, nie wrzeszczy na dzieci używając wulgaryzmów, nie wystawia śmieci na korytarz, jak to robi mój sąsiad z naprzeciwka, nie włącza muzyki na cały regulator, jak to robi kilku innych sąsiadów, nie urządza pijackich imprez jak sąsiadka z dołu, nie wpieprza się samochodem na cudze miejsca parkingowe, jak to robi inny, nie rozsiewa smrodliwych zapachów po domu, jak coś gotuje, jak to robią inni, kłania się grzecznie i mówi dzień dobry, nie tak jak połowa sąsiadów, którzy są skłóceni i poobrażani jeden na drugiego...