Duńska fotografka Syusti Bonnen uzyskała pozwolenie od Szpitala Uniwersyteckiego w Kopenhadze na cyknięcie kilku zdjęć przy okazji narodzin dzieci z pomocą cesarskiego cięcia.
ja byłam przy kilku cesarkach jako widz i powiem Wam, ze te zdjęcia wyglądają trochę lepiej niż rzeczywistość (nie wiem, światło czy coś innego, na fotografii się nie znam), bo nowo narodzone dzieci tak naprawdę są przeohydne Btw cesarki są łatwiejsze w oglądaniu niż porody naturalne, to samo widzę po minach facetów