Tak ceny były niskie ale płacono wtedy raz na rok 100 zł podatku drogowego za korzystanie z dróg. Wolałbym tę opcję gdyż była by ona opłacalna dla każdego kierowcy wyjeżdżającego autem chociaż raz dziennie, dla każdej firmy transportowej itd.
A dzisiaj rzekomo podatek od dróg wliczony jest w cenę paliwa. Mało tego są osoby które się cieszą że wliczono podatek drogowy do ceny paliwa.
Tak, są to 80 letnie dziadzie które trzymają w swoich stodołach polonezy, fiaty 125p i inne prl-owskie bździdełka niemal w fabrycznym stanie, które przejeżdżają co niedziela 500 metrów do pobliskiego kościoła.
Dla miłośników motoryzacji prl kupienie takiego cacka od tego typu gości graniczy z cudem gdyż nadal wydaje im się że żyją w prl. Mianowicie nawet jakbyście dali za zgniłego poloneza 30 tys. to i tak nie sprzedadzą "swojego porządnego samochodu" i powiedzą: "panie! a gdzie jak taki drugi dostane?"
A jak było chyba większość wie, że za używany trzeba było dać więcej niż za nowy...
Jakby paliwo nadal było tak tanie, to by się już we łbach poprzewracało!! Gówniarze jeździliby od rana do wieczora swoimi full tuning golf II !!! Spokoju by nie było.
giker, no tu masz dużo racji. Ale zauważcie, ze wtedy wartość tej złotówki też była inna. Mój starszy jak zaczynał pracę w okolicach 93 roku, miał pensje po reformie ok 500zł i był to już godne życie
