Jak się uczyło i starało to i praca i godne życie jest Trzeba było zaznaczyć, że ten tekst skierowany jest do nieuków i nierobów.

@up Bambi - święta racja, nie trzeba było całej młodości przesiedzieć na ławce z piwem tylko zająć się sobą. a jak nie było perspektyw , to wyjechać do większego miasta za pracą i wykształceniem.

aaaaa...ch*j mnie to boli jaka jest prawda mam swoje problemy.

Bambi gdzie pracujesz?

Jak się uczyło i starało to i praca i godne życie jest Trzeba było zaznaczyć, że ten tekst skierowany jest do nieuków i nierobów

które z rodziców pracuje w urzędzie?

Czego wy ludzie oczekujecie, mieszkania za 1000pln na własność, lekkiej pracy, dostatniego życia, możliwości założenia rodziny. Was chyba poj***ło, jeżeli oczekujecie tego od naszego państwa. Ci co mieli się nachapać już się nachapali, ci co są teraz przy korycie kombinują, jak wyciągnąć jeszcze, ale z pustego i Salomon nie naleje. Niby ucz się, będzie dobra robota, skończ studia techniczne i będziesz żył jak w bajce, a wszystko to gówno prawda cisną ci kit na każdym kroku, nawet osoby po technicznych kierunkach zamawianych, gdzie rynek powinien ich wchłonąć od razu nie mogą znaleźć roboty. Polska to taka ch*jowa bajka pisana na kolanie przez nieudacznika. Kraj bez wyobraźni i bez pomysłu, kombinujemy, podpatrujemy, ale rozwiązania, z których inne kraje już wychodzą, my zamiast do przodu zawsze bierzemy to co stare taka nacja śmieciarzy, dają to biorę stare samoloty stare czołgi, mamy budować elektrownie atomową, ze względu na koszty weźmiemy projekt reaktora z Czarnobyla. Dobre czasy już się skończyły teraz każdy dba o siebie, a zwłaszcza ci co rządzą, aby mieli za co przytomnie sp***olić na emigracje jak będzie źle, a wtedy będziemy mieli nowy rząd na uchodźstwie nomen omen też w GB. Obecnie prościej znaleźć robotę będąc spawaczem, tokarzem, czy innym rzemieślnikiem niż osobie po studiach nawet technicznych.

@up
No właśnie, taki kraj... Choć nikt nie wmówi mi, że tu się jakoś wybitnie źle żyje. Wystarczy mieć trochę szczęścia i naprawdę można złapać dobrze płatną pracę. Ale dobrze płatna praca praktycznie nigdy nie jest łatwa (pomijam bycie posłem). A niektórzy obywatele, mam wrażenie, wymagają od parunastu lat, żeby rząd zapewniał właśnie taką pracę - dobrze płatną, na wysokim stanowisku, może jeszcze bez żadnych kwalifikacji i doświadczenia. Mamy taki problem, że nikt w tym kraju nie ma albo możliwości albo chęci wprowadzenia zmian. Co zmieni się rząd, to anuluje połowę działań poprzedniego rządu, podpisuje nowe umowy, ustawy, przetargi, kontrakty i ch*j wie, co jeszcze. A następny, który przychodzi po nim ma inny pomysł i tak w kółko.
Ale tak wiele złego w tym kraju zależy nie od rządów, które wszystkie po kolei od lat szukają sposobu na Polskę, lecz od ludzi... Gdyby nie przekręty na wysokich stanowiskach (nie tylko rządowych), gdyby nie wyłudzanie zasiłków, gdyby nie mnóstwo innych przykładów, to może to by się jakoś kręciło lepiej.

W Polsce największym problemem są Polacy. Ci na górze i ci całkiem na dole, nie wszyscy ale znaczna większość...

Jak widzę zwrot pokroju "Cała prawda" to jakiś dziwny, szyderski uśmieszek wędruje na moją twarz.

Tak, tak. Oczywiście że lewacką i kurewską

@up
No właśnie, taki kraj... Choć nikt nie wmówi mi, że tu się jakoś wybitnie źle żyje. Wystarczy mieć trochę szczęścia i naprawdę można złapać dobrze płatną pracę. Ale dobrze płatna praca praktycznie nigdy nie jest łatwa (pomijam bycie posłem). A niektórzy obywatele, mam wrażenie, wymagają od parunastu lat, żeby rząd zapewniał właśnie taką pracę - dobrze płatną, na wysokim stanowisku, może jeszcze bez żadnych kwalifikacji i doświadczenia. Mamy taki problem, że nikt w tym kraju nie ma albo możliwości albo chęci wprowadzenia zmian. Co zmieni się rząd, to anuluje połowę działań poprzedniego rządu, podpisuje nowe umowy, ustawy, przetargi, kontrakty i ch*j wie, co jeszcze. A następny, który przychodzi po nim ma inny pomysł i tak w kółko.
Ale tak wiele złego w tym kraju zależy nie od rządów, które wszystkie po kolei od lat szukają sposobu na Polskę, lecz od ludzi... Gdyby nie przekręty na wysokich stanowiskach (nie tylko rządowych), gdyby nie wyłudzanie zasiłków, gdyby nie mnóstwo innych przykładów, to może to by się jakoś kręciło lepiej.

W Polsce największym problemem są Polacy. Ci na górze i ci całkiem na dole, nie wszyscy ale znaczna większość...

a skad sie k***a bierze wyludzanie zasilkow itd? stad, ze kazdy jeden posel w naszym sejmie jest socjalista i broni tego ustroju jak dziecka(bo prawdopodobnie dostaje na boku za to pieniadze). w kraju nie ma pieniedzy, ale oni wola podniesc podatki( co jak wiadomo kazdemu ekonomiscie, spowalnia i oslabia gospodarke panstwa, tym bardziej w naszych warunkach) niz na przyklad przestac wydawac kilkaset milionow rocznie na ganianie gimnazjalistow z marihuana. checi i mozliwosci wprowadzenia zmian ma janusz korwin mikke i jego partia, ale niestety wiekszosc spoleczenstwa co oglada nalogowo telewizje i czyta gazety uwaza go za pojeba.

i wez sie k***a zastanow czego ty oczekujesz. rozumiem, ze dla ciebie kazdy powinien sei ciezko uczyc, skonczyc szkole wyzsza, i potem dzieki swoim umiejetnoscia dostac dobrze platna prace. tylko, ze takiej pracy jest dla jakis 10-20%(gora) naszego spoleczenstwa. a co z reszta?? maja utrzymac rodzine za 1000 zl miesiecznie?? czy gora 2000 ci bardziej utalentowani? przeciez za takie pieniadze to ledwo samemu przezyjesz. i dziwisz sie, ze ludzie kombinuja co tu robic, jak moj kolega pracujac fizycznie na czarno na cmentarzu (nawet nie jakos specjalnie po znajomosci) zarabial wiecej niz wiekszosc ludzi po wyzszych studiach. ja od panstwa oczekuje, zeby sie odemnie zwyczajnie odpie**olilo i nie kazalo mi glodowac i zyc tak jak im sie oplaca, zebym mogl sie podzielic pieniedzmi z leniami, politykami, bankierami i zagranicznymi korporacjami, bo wlasnie to w naszym kraju robi popie**olony system podatkowy +socjalizm.
A CHCECIE SIE SPRZECIWIC SYSTEMOWI???
pracujcie na czarno. handlujcie na czarno, robcie co mozecie zeby ominac podatki. pieniadze zostana w narodzie, a rzad upadnie i rewolucja sama przyjdzie(bardzo mozliwe, ze w grecji tak bylo, ale z telewziji za ch*j sie tego nie dowiesz). i najlepiej pieniadze z bankow wycofac, nie brac zadnych kredytow, nigdy. i nie ufac telewizji, gazetom i sluzba porzadkowym.

i apropo

No właśnie, taki kraj... Choć nikt nie wmówi mi, że tu się jakoś wybitnie źle żyje. Wystarczy mieć trochę szczęścia i naprawdę można złapać dobrze płatną pracę. Ale dobrze płatna praca praktycznie nigdy nie jest łatwa

z zycia wziete: czlowiek, ktory u nas w kraju nie robil NIC konstruktywnego, pojechal na wyspy i zapie**alal kilka-kilkanascie godzin dziennie w polu za ichniejsza najnizsza krajowa. takich ludzie sa tysiace, tylko zastanow sie dlaczego u nas nie robia nic, albo na odwal sie, a tam zapie**alaja jak mrowki.

Prace jako taka znaleźć można, tylko co z tego jak zarobisz te 1350zł netto nacharujesz sie jak wół i z takimi piniedzmi to nie wiem co mozna, bo siebie samego utrzymać cięzko. A co to życie polega tylko na tym, żeby wstac rano isc do roboty, wrócic zjeść chleb z pasztetem, isc spac i znowuy do roboty?

owszem, może i w większych miastach zarobi się więcej ale za to utrzymanie tez jest proporcjonalnie droższe.

W chwili obecnej jak sie nie ma rodziców ze znajomościami to najlepiej zostać zawodowcem w czymś. Nie wiem, zawodowym kierowcą, płytki układać, czy być tokarzem. To sie najbardziej opłaca na chwile dzisiejszą. Wiem jak moi znajomi po studniach nie moge znaleść pracy w swoich dziedzinach i po prostu studia daja im to ze maja wyższe wykształcenie ale jakie to juz sie nawet nikt nie pyta.

Jak się uczyło i starało to i praca i godne życie jest Trzeba było zaznaczyć, że ten tekst skierowany jest do nieuków i nierobów.

Nieuki i Nieroby z powietrza się nie biorą.
Pierwsze przeważnie jest winą środowiska w jakim się wychowali, a nędza tego środowiska jest podtrzymywana przez nieumiejętnie działający system.
Drugie jest rezultatem pierwszego gdzie jedyną opcją dla "nieuka" jest praca w byle gównie, za marne grosze, bez szacunku, gdzie człowiek jest mieszany z błotem tylko dla tego że nie ma szkoły, która tak naprawdę nic o nim ani o jego wartościach nie mówi. Dzisiaj zwykły papierek jest bardziej wartościowy niż człowiek: kasa, dyplom, dowód...

W sytuacjach kryzysowych państwo powinno pomagać oferując godne i skuteczne rozwiązania.

Niestety w Polsce jeszczę długo tak nie będzie. Polacy przeżyli biedę, zniewolenie, brak wolności. Teraz gdy wygląda to pseudo-normalnie każdy chapie wszystko dla siebię, wychowany na tych samych zasadach, mało kto trzeźwo myśli o drugim człowieku.
Tak naprawdę to wolę znać "nieuków i nierobów" którzy są bardziej wartościowi niż niejeden "wyuczony" jaki-to-on-jest-lepszy.

Także ucz się i staraj a ewentualnie dołączysz do elity "zj***nych kierowników" gdzie będziesz patrzeć na ludzi z góry, a oni w zamian będą cię nienawidzić. Iluzja szczęścia

wszyscy jesteście tacy mądrzy, a robić nie ma komu

checi i mozliwosci wprowadzenia zmian ma janusz korwin mikke i jego partia, ale niestety wiekszosc spoleczenstwa co oglada nalogowo telewizje i czyta gazety uwaza go za pojeba.

Bo jest pojebem.Zresztą jakie zmiany może wprowadzić koleś który od 20 lat niczego nie osiągnął?

Także ucz się i staraj a ewentualnie dołączysz do elity "zj***nych kierowników" gdzie będziesz patrzeć na ludzi z góry, a oni w zamian będą cię nienawidzić. Iluzja szczęścia

cudowne podejście
czyli lepiej być pasożytującym nieukiem i czekać na mannę z nieba?

W naszym narodzie pokutuje sarmackie podejście, że my to niby tacy wspaniali i zdolni. Jeśli popatrzymy na naród Polski z zewnątrz to rzeczywiście mamy się czym chwalić ale taka postawa dominuje też w stosunkach międzyludzkich. Zapominamy o dobru wspólnym i koncentrujemy się na tym, żeby konkretnie nam było najlepiej, jak szlachta w I Rzeczypospolitej. Zamiast szanować ludzi za ich pracę i umiejętności to wchodzimy w lewackie buty i każdego, kto się czegoś dorobi oczerniamy i wyzywamy od złodziei, a z drugiej strony mamy w pogardzie wszystkich, którzy są od nas mniej majętni. To taka samospełniająca się przepowiednia.

Fajnie by było jakbyśmy wzięli przykład z Japończyków, nie mówię, żeby kopiować wszystko co robią, ale moglibyśmy się sporo od nich nauczyć. Najważniejsze to podejście do drugiego człowieka i szacunek, jakim się go darzy. Pracownicy szanują pracodawców, a pracodawcy pracowników. Fakt, że ktoś dorobił się czegoś więcej jest powodem do cięższej pracy, a nie pogardy skierowanej w bogatszego. W Japonii wiedzą, że razem można osiągnąć więcej niż osobno i zdają sobie sprawę, że silny kraj to korzyść dla jego obywateli.

Mieszkańcy kraju kwitnącej wiśni potrafią również wykorzystać zakorzeniony głęboko w ich kulturze honor i miłość do ojczyzny do wystrzegania się korupcji, oraz tak popularnego u nas unikania odpowiedzialności. Bazując na historycznych wartościach z których wyrasta ich kultura budują przyszłość opartą na trwałych fundamentach.

My też powinniśmy stawiać na tak popularne niegdyś wśród nas wartości i idąc śladami naszych przodków z czasów II Rzeczpospolitej, powinniśmy stawiać na pierwszym miejscu dobro naszej Ojczyzny, gdyż jest ona naszym wspólnym domem.



uff, ale to długie wyszło