70% Filipińczyków posiada broń palną. A my? Szkoda gadać.
Wklej filmik z trzeciego świata, z kraju targanego wewnętrznymi konfliktami, terroryzmem, i ogromną liczbą zabójstw, a potem pie**ol jak to u nich lepiej bo mają więcej broni
Z lekka ch*jowe to twoje porównanie, tak raczej ludzi nie przekonasz do broni.
Po drugie - samym pilnikiem to ty skutecznej, celnej broni nie zrobisz. Gdzie kucie czy tłoczenie, frezowanie, toczenie, wiercenie, gdzie gwintowanie luf. Pilnikami to oni mogą w gotowych korpusach usuwać jakieś wady, dopasowywać poszczególne elementy. Ale jak widać gimbusa łatwo podniecić kilkoma bzdurnymi ujęciami.
Może jeszcze amunicję produkują za pomocą wkrętaka i młotka?
Nie sądzę. Właśnie porównanie do kraju trzeciego świata powinno kłuć w oczy i uświadomić nam w jak wielkiej dupie jesteśmy - NAWET NA FILIPINACH LUDZIE SĄ BARDZIEJ WOLNI NIŻ W POLSCE - Większość ludzi to debile niestety, nie pamiętają już lub są zbyt leniwi by sprawdzić jak wyglądała kwestia posiadania broni w Polsce przed wojną, czy nawet w czasie zaborów. Mamy (Polacy) wielowiekowe tradycje posiadania broni.
filipiny ciekawy kraj niby azjaci a więcej mają z europejczyków
"nauczcie się debile najpierw samochodami jeżdzić a potem po bron szczekajcie"
taki oto komentarz dostałem od znajomego w czasie rozmowy o broni dla każdego
Bonguś, zredaguj swoje pytanie jakoś przystępniej - bo w ogóle go nie rozumiem. Zakładasz że ja mam broń i wszyscy inni mają broń i mnie słuchają (w jakim sensie, jakiejś konkretnej wypowiedzi?).
@Mroziu - o moją dupę i ewentualne bóle to ty się łaskawie nie martw. Zaj***łeś durnowaty komentarz do durnowatego filmiku (dla hamburgerów) a teraz raczkiem się wycofujesz. Udając erudytę i wielkiego myśliciela. Kolejny kuc?
Nikogo nie muszę udawać. Nie ma niczego durnowatego w stwierdzeniu że ludzie na Filipinach są bardziej wolni od Polaków. Są bardziej wolni bo ich państwo nie odbiera im prawa do skutecznej obrony siebie i własnej rodziny. Durnowaty jesteś Ty skoro tego nie dostrzegasz. Specyficzna sytuacja na Filipinach nie ma w tej kwestii żadnego znaczenia - tak samo tam jak i w Polsce może Ci wpaść do chałupy jakiś czubek z nożem w ręku który będzie próbował poderżnąć gardło Twojej żonie. Pytanie gdzie jest lepiej - na Filipinach gdzie możesz sk***iela posłać do piachu - gdzie jego miejsce. Czy w Polsce gdzie jesteś bezbronny? Mówię jedynie o tym, nie o islamistach, eboli i innych gównach nas nieinteresujących.