No to dzisiaj w mojej mieścinie doszło do dosyć nietypowej 'brawurowej' akcji policji i straży miejskiej.
Ganiali się oni za małą, biedną świnką aż 2 godziny.
ludzi lubi, świnka, i to ją zgubiło. po co biegać dookoła radiowozu? w pole by pobiegła, to by chłopcy zaraz ją z oczu stracili. na śliskim mało się nie pozabijali, to w kopny śnieg by nie poszli, zapomnij
rozbawiło mnie to jak mało co świnię złapać nic trudnego wiem bo moi rodzice mają gospodarstwo i nieraz łapałem uciekającą świnke tak więc panowie się troszkę skompromitowali
Normalnie, zachodzisz świnie od tyłu mając w ręce pętle ze sznurkiem (świnia nie widzi do tyłu i głową sobie tak nie machnie), łapiesz ją tym sznurkiem za pysk, wkładasz dolną część sznurka między zęby, zaciskacz pętle i ciągniesz świnie jak psa na smyczy. Trafiają się uparte jednostki, ale zazwyczaj świnia idzie gładko. Jak się miało kontakt z gospodarką to ma się sposoby. Oni zestresowali świniaka ostro więc ten zaczął uciekać przy każdym ich ruchu. Normalnie świnie nie boją się zbytnio człowieka. Też kiedyś zaciągałem 130kg świniaka z pola, sp***olił rolnikowi z transportu do rzeźnika, rył sobie spokojnie na polu obok drogi.