18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Koty, kotki, koteczki [zbiorczy]

Centurion • 2009-05-07, 20:05
134
Najsłodsze stworzenia na świecie





pitarturbull1987 • 2011-02-03, 11:28  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (683 piw)
życie kota go zdołowało


Królewskie

Centurion • 2008-11-16, 19:49
80
Mix trzech reklam znanych z TV, najlepsza z nich to chyba "trzy strzeliłem" ;)

kaczmar005 • 2010-05-07, 10:41  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (679 piw)


Królewskie rządzi :piwo:

Krótki wierszyk

BongMan • 2012-02-26, 12:49
247
Ala ma kota, a kot ma Alę.
A ja mam rękę i sobie zwalę.
wowka01 • 2012-02-26, 13:22  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (677 piw)
Ala ma kota, a kot ma Alę,
BongMan jak zwykle rzuca sucharem,
Nic w tym dziwnego, nic też śmiesznego,
Takie uroki życia nocnego,
BongMan chłopaku, zejdź z komputera,
Znajdź sobie dziewczę, lecz nie wybieraj,
Bierz pierwszą lepszą, nawet z ku*asem,
Tą najłatwiejszą, nie patrz na masę,
Niech waży setkę, nawet półtora,
Ważne by dała swego otwora,
Bo z tego co widzę, toś smutny chłopie,
robótki ręczne załatwiasz w klopie.

Postarzanie produktów - Spisek Apple

KlintMeister • 2014-09-10, 23:00
280
Witam wszystkich użytkowników.

Ostatnio pod, którymś tematem wybuchła gównoburza na temat smartfonów, więc chciałbym podzielić się z wami, krótkim filmem na temat teorii spiskowej firmy Apple.



Według MNIE ceny produktów firmy Apple są za wysokie jak na to co sobą reprezentują. Poza systemem operacyjnym, który jest bardzo dobry.

Nie było, sprawdziłem dokładnie.

P.s. Pierwszy komentarz otrzyma 300 piw.
Thetus • 2014-09-10, 23:00  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (672 piw)
O k***a, aż 300!

Sztuczka

marekmich • 2011-09-08, 21:08
5664
Bracia pokazują magiczną sztuczkę ;D
Pener • 2011-09-08, 21:15  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (667 piw)
"iś bin cwe*" :amused:

nauczcie się jeździć

PrezesTegoBurdelu • 2013-05-11, 14:52
222
Witam. Od dłuższego czasu bardzo dużo jeżdżę po mieście (Warszawa), postanowiłem zamontować kamerę i nagrywać debili na drodze. W razie pytań o "zasłanianie tablic rejestracyjnych" i wypowiedzi znawców prawa na temat ochrony danych osobowych uświadamiam was że ustawa o ochronie danych osobowych nie uznaje tablic rejestracyjnych za dane osobowe podlegające ochronie.

Klasycznie kobieta + nawigacja, coraz częściej zauważana sytuacja.



Tutaj apogeum wk***ienia. Dokładnie ruszyłem wcześniej i powiedziałem sobie "nie hamuje", po ok. 4 minutach jazdy faktycznie nie zahamowałem. Pan chciał abym dzwonił na policje stwierdzając że jechał przepisowo, zmienił zdanie gdy uświadomiłem go że mam włączoną kamerę i wszystko nagrałem.



Każdemu kto posiada samochód polecam jazdę z kamerą, w wielu przypadkach chroni przed mandatem a nagranie może być bardzo fajnym dowodem w razie stłuczki czy też poważniejszego wypadku.
Moonlord • 2013-05-11, 15:16  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (660 piw)
Spokojnie mogłeś zwolnić i umożliwić BMW zamianę pasa ( zwłaszcza, że auto na zagranicznych blachach i może nie znać miasta ). Ewidentne braki w kulturze jazdy.
Założę się że w Biedronce była promocja na te kamerki, a wjechałeś mu w dupę tylko dlatego, żeby móc pochwalić się swoim zakupem w internecie. Dla mnie to frajerskie zachowanie! Dlatego ch*j ci serdeczny w dupe!

Niedźwiedź Wojtek

Griszon • 2012-06-23, 08:40
842
Adoptowany przez polskich żołnierzy II Korpusu. Podczas walki pod Monte Cassino pomagał przenosić amunicję :-)
WalkingStephen • 2012-12-07, 15:21  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (652 piw)


Pochłaniał mnóstwo jedzenia, jadł papierosy, pił piwo, kradł przysmaki, a w alianckim obozie zwinął damską bieliznę. Pod Monte Cassino nosił pociski, a w Anglii najedzony i uraczony odrobiną alkoholu spał pod stołem i puszczał głośno wiatry. Kto to taki?
Oczywiście szeregowy Wojtek.





(Po tagach doszukałem się tylko jednego filmiku o Wojtku i wzmianki o wypuszczeniu w Anglii piwa pod nazwą Wojtek na jego cześć, ale jakiegoś większego artykułu nie było.)


Wojtek – maskotka 2. Korpusu Polskiego – to chyba najbardziej znany, przynajmniej w naszym kraju, niedźwiedź. Jego historia zaczyna się dość niewinnie, podobnie jak wielu innych zwierzęcych towarzyszy żołnierzy. Gdzieś w górach Iranu konwój wiozący polskich żołnierzy napotkał miejscowego pastuszka. Chłopiec sprzedał im małego niedźwiadka za kilka fantów, trochę miejscowej waluty i dużą puszkę konserwy mięsnej (podobno do sfinalizowania transakcji przekonała go właśnie ta konserwa). Żołnierze kupili misia w odruchu serca i przez jakiś czas trzymali to w tajemnicy przed przełożonymi. W końcu sprawa się wydała, ale dowódcy wiedzieli, że Polacy, którzy zostawili swoje rodziny gdzieś daleko, często nie wiedząc nic o ich losie, potrzebują kogoś do kochania. Tak roto rozpoczęła się kariera wojskowa Wojtka, jak nazwano zwierzaka.


Wojtek, jak każdy szanujący się niedźwiedź, lubił dobrze zjeść. Żeby mieć go czym wykarmić, wciągnięto go na stan 22. Kompanii Transportowej. Gusta kulinarne niedźwiedzia były bardzo różnorodne. Potrafił czaić się jak zahipnotyzowany w okolicach kuchni, z nadzieją, że skapnie mu choć okruszyna. Zresztą od każdego w obozie próbował wyłudzić jakiś smaczny kąsek.
Z miłości do jedzenia zdarzyło się kiedyś misiowi zdemolować magazyn żywnościowy. Było to w Wigilię Bożego Narodzenia. Wojtek wraz ze swymi przyjaciółmi uraczył się sporą ilością napojów dozwolonych od lat osiemnastu (bardzo lubił pić piwo z… butelki) i podchmielony spacerował po obozie. Radosnym krokiem zawędrował do magazynu żywności gdzie wcinał z rozkoszą kandyzowane owoce i inne przysmaki, robiąc przy tym niezły bałagan. W wyniku wojtkowego łakomstwa zniszczonych zostało wiele cennych produktów, jak choćby olej jadalny, czy mąka. Biednemu misiowi nieźle się za to oberwało – dostał ostrą reprymendę od swoich opiekunów i musiał siedzieć w areszcie (przywiązany na łańcuchu). Na szczęście dla niedźwiedzia było Boże Narodzenie, co trochę złagodziło nastawienie żołnierzy i skrócono mu karę. Nic natomiast nie wiadomo o tym, by zgodnie z wigilijną tradycją tłumaczył się ludzkim głosem.
Z osobliwych, niedźwiedzich upodobań, a właściwie eksperymentów kulinarnych należy wspomnieć jeszcze o jednym. Wojtek pewnego pięknego dnia postanowił sprawdzić co zawiera pewna duża metalowa puszka. Okazało się, że jest w niej niezły zapas czarnej pasty do butów, której miś postanowił skosztować. Może był głodny, a może po prostu mu to zasmakowało, w każdym razie zawartość puszki zniknęła w niedźwiedziej paszczy. Żołnierze odkrywszy wojtkowy wyczyn obawiali się, czy przypadkiem specyfik mu nie zaszkodzi. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a od tego czasu Polacy zaczęli lepiej chować pastę do butów.


Wojtek, jak na typowego żołnierza przystało, interesował się kobietami, co ewidentnie przydawało się jego opiekunom. Niedźwiedź okazał się doskonałym wabikiem na dziewczyny. Po kapitulacji Niemiec, 22. Kompania Transportowa spędziła lato we Włoszech. Żołnierze zabierali często swojego futrzastego przyjaciela na adriatyckie plaże, gdzie niedźwiedź zażywał ukochanych przez się kąpieli. Wojtek czuł się jak ryba w wodzie (albo, by być dokładnym, niedźwiedź w wodzie). Pani Aileen Orr, autorka książki „Niedźwiedź Wojtek. Niezwykły żołnierz Armii Andersa”, bardzo plastycznie opisuje wodne wyczyny misia:
Jego ulubioną sztuczką było podpływanie po kryjomu pod wodą do grup kąpiących się kobiet i niespodziewane wynurzanie się pośród nich. Fortel ten zawsze powodował wybuch ogromnej paniki. Piski kobiet przerażonych pojawieniem się w niewielkiej odległości ogromnego niedźwiedzia były dla uszu Wojtka najpiękniejszą muzyką. W jego oczach sztuczka była świetnym dowcipem, który nigdy m się nie znudził. W swoim czasie Wojtek był w pewnym sensie futrzastym odpowiednikiem rekina, który straszył plażowiczów w filmie „Szczęki”.
Polscy kompani niedźwiedzia nie widzieli w tym niczego złego. Ba! Był to doskonały sposób nawiązywania kontaktów towarzyskich pomiędzy żołnierzami i miejscowymi dziewczynami. Krnąbrność Wojtka, niereagującego na reprymendy opiekunów, zmuszała często Polaków do osobistego „stawienia się na miejscu zdarzenia” i „ratowania” piszczących ze strachu kobiet przed bawiącym się niedźwiedziem. Trzeba przyznać, niezła metoda podrywu… :amused:


Wojtek okazał się także miłośnikiem damskiej bielizny. Kiedy jego oddział stacjonował w dużym obozie aliantów, niedźwiedziowi udało się czmychnąć opiekunom i wybrać się na wycieczkę po nowym miejscu zamieszkania. Gdy tak sobie spacerował, oglądając wszystko wokół, jego uwagę przykuł sznur, na którym suszyła się bardzo osobista garderoba kilku pań. Niezwykle zaintrygowany Wojtek, chcąc bliżej zapoznać się z owymi dziwami, porwał sznur z bielizną i uciekł. Całą sytuację obserwowały przerażone właścicielki fantów, które na widok ogromnego niedźwiedzia ukryły się za namiotem.
Na szczęście dla Wojtka, poszkodowane przezeń kobiety należały do polskiego oddziału. Opiekunowie misia zdołali odzyskać łup niesfornego podopiecznego i oddać go prawowitym właścicielkom. Niedługo później polscy żołnierze wraz z futrzastym bandytą odwiedzili kobiety. Cytowana już przeze mnie Aileen Orr tak opisuje ową delegację:
Podczas tej wizyty sprawca całego zajścia miał osobiście przeprosić osoby poszkodowane wskutek jego nierozważnego postępowania. Był to chyba najprzebieglejszy pretekst o jakim miałam okazję słyszeć, którym młodzi mężczyźni posłużyli się w celu zaaranżowania towarzyskiego spotkania z kobietami. Wojtek posłusznie odgrywał swoją rolę, przykrywając wielkimi przednimi łapami swe niedźwiedzie oblicze i kwiląc przy tym żałośnie. Odegrawszy tę scenę, zwierzę zerkało spod wielkich łap, wpatrując się bystrymi oczami w dziewczęce twarze, próbując z nich odczytać z jakim przyjęciem spotkały się jego teatralne przeprosiny. Nie trzeba chyba mówić, że dziewczęta były oczarowane zachowaniem Wojtka.
Proszę państwa, żarty na bok! Oto całkiem poważne i jak najbardziej chlubne momenty w karierze wojskowej misia Wojtka.


Kiedy oddział Wojtka stacjonował w Iraku, niedźwiedź całkowicie przypadkowo unieszkodliwił arabskiego szpiega. Rzecz miała miejsce w baraku prysznicowym. Niedźwiedź zauważył, że ktoś zdjął kłódkę z prowadzących do niego drzwi. Woda była niezwykle cennym towarem na Bliskim Wschodzie, a miś nauczył się obsługiwać prysznic i potrafił wykorzystać cały jej zapas do pluskania się. Rzeczona kłódeczka miała chronić zapas życiodajnej cieczy przed tym niepoprawnym miłośnikiem kąpieli. Uradowany zniknięciem kłódki niedźwiedź oczywiście dziarskim krokiem wszedł do baraku. Wtem… obóz zaalarmował przeszywający powietrze wrzask. Okazało się, że wewnątrz baraku niedźwiedź zdybał arabskiego szpiega, który zbierał informacje przed planowanym na następny dzień atakiem arabskiego oddziału na obóz. Tego dnia Wojtek dostał barak prysznicowy do swojej dyspozycji i w nagrodę mógł pluskać się do woli.
Chyba najbardziej Wojtek zasłynął dzięki swojej postawie w trakcie walk o Monte Cassino. 22 Kompania Transportowa ma w swoim emblemacie wizerunek niedźwiedzia niosącego pocisk artyleryjski. Tak proszę państwa, oto Wojtuś. Niesforny niedźwiedź, widząc z jakim trudem jego towarzysze broni taszczą skrzynie z amunicją na stanowiska artylerii, postanowił im pomóc. Któregoś dnia zaczął dawać do zrozumienia, że on też chce ponieść ciężkie ładunki, a że był silny jak nie przymierzając… niedźwiedź, nie sprawiało mu to problemu. Widok Wojtka niosącego w swoich potężnych łapach pociski wywierał niesamowite wrażenie na osobach, które go nie znały. Jeden z alianckich żołnierzy tak opisuje swoje wrażenia:
Oto niespodziewanie spomiędzy drzew wyszedł wielki, poruszający się na tylnych łapach, niedźwiedź. Wyglądało na to, że zwierzę taszczyło coś w swych łapach. Obaj z Vincentem zaczęliśmy krzyczeć, chcąc ostrzec kanonierów o zbliżającym się do nich niedźwiedziu. Nikt jednak nie zareagował na nasze wrzaski.
Niedźwiedź doszedł do ogona lawety działa, stawiając na ziemi niesiony przez siebie pocisk artyleryjski. Zwierzę po wykonaniu tej operacji, podążyło z powrotem do lasu, aby po chwili pojawić się ponownie, niosąc w swych łapach kolejny pocisk.


źródło: ciekawostkihistoryczne.pl

Cześć i chwała bohaterom! :hitler:

6 zdjęć więcej, kliknij tutaj aby je zobaczyć...

Upadek - Hitler [zbiorczy]

Gotenks • 2010-01-04, 17:52
232
Teraz wiadomo czemu rozpoczął wojnę :D

Badluck13 • 2013-07-20, 12:40  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (639 piw)
Epicki pojedynek.
Kto z tarczą, a kto na tarczy?


Wzięte jutuba
285
Zapowiada się coś kosmicznego, wręcz niewykonalnego, studio Pixyul zamierza stworzyć grę w której będzie dostępna CAŁA ZIEMIA :shock:



Specjalnie do tego celu połączyli siły z firmą senseFly, zajmującą się produkcją cywilnych dronów. Plan jest taki, żeby puścić je w świat - naszpikowane elektroniką maszyny zrobią swoje. A chodzi przede wszystkim o robienie zdjęć otoczenia, a potem przetwarzanie je w 3D. Trochę jak technologia Thorskan, ale na skalę globalną.

Co więcej, odwzorowanie miejscówek to nie wszystko. Twórcy chcą również, by zgadzały się takie elementy jak pogoda czy temperatura. Jeśli więc w takim Londynie jest zimno i bez przerwy pada deszcz, to w grze będzie podobnie.
AressV • 2014-02-04, 16:02  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (639 piw)
Składam wniosek do administracji o perm bana dla użytkownika Gharotief
Powód: bo już mnie wk***ia (i pewnie nie tylko mnie)

Koń Rafał [Temat zbiorczy]

Centurion • 2009-05-24, 17:39
13
Koń Rafał - Pączki
Skąd się wzieły pączki w wannie?

13pc10 • 2014-07-17, 11:05  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (638 piw)
Cytat:

Nowy odcinek Koń Rafał - Guma



X