@up - widzę, że myślisz, ale nie do końca trafnie, bo dobrze piszesz o falach elektromagnetycznych, bo właśnie o nie chodzi, tylko nie rozumiem oburzenia apropo nazwania tego aurą, po prostu te fale tworzą wokół człowieka pole, które przypomina parę wodną ulatniającą się np. z kubka z herbatą...I ktoś to nazwał aurą, dlaczego się nie dopie**olisz np. że mówimy jezioro, a nie woda?
@sztywnydrąg - a ty to jesteś skończonym idiotą, nie chcę mi się tłumaczyć, bo i tak nie zrozumiesz...
Na cholerę to oburzenie? Osoby, związane z nauką cholernie lubią wyśmiewać wszelkie podania ludowe, rzeczy których nie widzieli, ani o nich nie czytali. Jednak same wykazują się w ten sposób cholerną arogancją, kompletnie nie związaną z naukowym podejściem do świata. Wiele rzeczy, którymi dysponujemy dzisiaj, dla kogoś żyjącego w czasach "Oświecenia" byłoby zwyczajną magią i gdyby prawdziwi ludzie nauki podchodzili do świata tak jak Ty, to żylibyśmy na znacznie niższym poziomie niż teraz. Nie wiem jak wygląda sprawa sprawdzania takich paranormalnych zjawisk pod kątem fizycznym, ale mam wiedzę na temat odkryć historycznych - istnieje mnóstwo przypadków, w których ludzie nauki nie wyśmiewali legend i mitów, tylko zaczęli poszukiwać ich źródła i przy okazji odnaleźli fundamenty jakiejś starej świątyni, czy budowli warownych. To, że o czymś nie wie nauka, nie oznacza że to nie istnieje i że ludzie tego nie zauważyli. A że nie mieli wystarczającej wiedzy o zjawisku, albo po prostu przekazywali jakąś informację z pokolenia na pokolenie, to zaczęli ubarwiać tę opowieść i zniekształcać pierwowzór. Być może po prostu nie jesteśmy jeszcze na tyle zaawansowaną cywilizacją, by dane zjawisko zrozumieć i opisać, ale jestem przekonany, że opowieści o różnych dziwnych rzeczach z dupy się nie wzięły, bo wyobrażenia człowieka bazują na tym co zobaczył, poczuł i usłyszał.