a tam, ja widze jakiegos wk***iajacego dzieciaka, ktorego najpierw bym opie**olil jak trzeba, a dopiero pozniej wpychal jedzenie. Wszystko dlatego ze nienawidze JP i Emo.
Pan Kapitan i Cwaniak82 macie racje, tej tłustej maciory nie da sie dostatecznie obelżywie nazwać takie metody to nawet w korei płn są zakazane. A ten pedał(fryzura jak Goebels) siedzi!!!!!
Widać tu przykład potomkow "hitler jugen" a i to nie rodzina sadistic tylko sadyści
oj k***a skończcie się spinać, napiszcie do Obamy może jej przyjebie za to że się ie płaszczy przed dzieciakiem i nie udaje samolotu czy ch*j wie czego. Tak tu marudzicie, jakby miało to pomóc temu bachorkowi. Dzisiejsze dzieciory wpie**alałyby tylko czekoladę i chipsy. Ja osobiście nie widzę nic tak poruszającego w tym filmiku.
Obejrzyjcie sobie “Umieralnie” - film dokumentalny o chińskich “sierocińcach” i wtedy ponarzekajcie, bo jest na co.
Poj***ło was wszystkich i to zdrowo, ten dzieciak nie chce jeść obiadu ale cukierki czy inne gówna to z chęcią by wpie**olił. Poza tym co to za pie**olenie, że jak będzie chciał jeść to da znać, zachce mu się o 4 rano i k***a zapie**alaj jak poj***ny robić mu żarcie. Ma się nauczyć, że je się to co jest i wtedy kiedy jest, a nie wtedy kiedy mu się podoba. Jeszcze tego brakuje, żeby dziecko ustalało porę posiłków, wasze poj***ne bezstresowe wychowanie. Kobieta może trochę przesadza bo już ją pewnie nerwy poniosły, ale kogo by nie poniosły?!
Widzę, że chyba zapomnieliście jak to jest być dzieckiem. Zapewne też uważacie, że pie**olnięcie pasem dziecka w dupę to katowanie i maltretowanie...
W polsce robią afery zabijając dzieci a w stanach młode k***y wyżywają się na dzieciach za to że są otyłe ... no cóż, jak to mówią - jaki kraj taki obyczaj.
pie**olisz za przeproszeniem jak dziecko nie chce jeść to nie sie go nie zmusza. A z tymi czekoladkami i czipsami to trzeba najpierw nauczyć co robią sami rodzice. Jak dziecko nie chce jest do dadza czekoladke dziecku zasmakuje i już masz problem bo sie nauczy. Jest też opcja że zrobiłą coś co smakowało jak gówno wtedy sie młodemu nie dziwie
Byłem na święta u kuzynki, która ma dziecko 1.5r moja matka jak zobaczyła co ona z nim wyprawia to skomentowała to tylko jednym słowem: "MASAKRA" na każde skinienie paluszkiem gotowa zrobić wszystko a najlepsze miejsce dla niego to rączki mamusi.