Że też nie ma sposobu na tych brudnych sk***ysynów... Żadne państwo sobie z nimi nie radzi. Dlatego jestem narodowym radykałem. Z tym że radykalizm to nie komory gazowe, jak myśli 3/4 jebniętego społeczeństwa, tylko radykalne działania podjęte w jakimś kierunku. Ciągle mamy pie**olenie jacy to oni biedni, a powinno się ich radykalnie, kulturalnie wypie**olić tam, skąd przyszli, bez zbędnego "ale". Zapakować w autobusy, kupić kilo sucharów na drogę i odesłać do Rumunii czy innego CyganLandu. A ich slumsy zrównać z ziemią i posadzić kwiatki.
Że też nie ma sposobu na tych brudnych sk***ysynów... Żadne państwo sobie z nimi nie radzi. Dlatego jestem narodowym radykałem. Z tym że radykalizm to nie komory gazowe, jak myśli 3/4 jebniętego społeczeństwa, tylko radykalne działania podjęte w jakimś kierunku. Ciągle mamy pie**olenie jacy to oni biedni, a powinno się ich radykalnie, kulturalnie wypie**olić tam, skąd przyszli, bez zbędnego "ale". Zapakować w autobusy, kupić kilo sucharów na drogę i odesłać do Rumunii czy innego CyganLandu. A ich slumsy zrównać z ziemią i posadzić kwiatki.
[...]