Na pewno nie było, bo wszystkie wódki znalazłem i opisałem samodzielnie
Przyjmujemy za normalność wódki o smaku cytryny, żurawiny, czy wiśni. Czasem wpadnie w oko jakiś dosyć nietypowy smak, pokroju wanilii, czy karmelu, ale ogólnie, smakowe wódki są już standardem w sklepach i zajmują lwią część półek z alkoholem. Są jednak na świecie produkowane wódki o naprawdę dziwacznych smakach. Pozwala na to dzisiejsza technologia, dzięki której da się wyprodukować wódkę o smaku dosłownie wszystkiego, co niektórzy producenci za oceanem usilnie starają się udowodnić. Niestety, albo na szczęście, chyba żadna z nich nie jest dostępna w Polsce. Nie miałem też okazji kosztować ani jednej spośród tu wymienionych, więc mogę się tylko domyślać jak smakują.
20. Absolut Peppar
Zanim dojdziemy do prawdziwych dziwactw, zaczniemy od tych bardziej wg mnie normalnych. Ranking otwiera znana marka, która wprowadziła na rynek dosyć ciekawy smak. Wódka o smaku pieprzu. Nie papryki, pieprzu. To pewnie pomysł pokroju wódki o 50% mocy. Jako że trunek sam w sobie jest ostry i drapiący, to w połączeniu ze smakiem pieprzu, musi dawać jeszcze potężniejszego kopa naszemu gardłu. Jedna z bardziej dostępnych pozycji w tym rankingu, do dostania w całej zachodniej Europie, Ameryce, Australii i Azji pewnie też. Cena jak za każdego Absoluta.
Najciekawsze wódki można zobaczyć w programie "Na rauszu przez świat",np. gdy koleś był w Holandii pił wódkę o smaku Marihuany (oczywiście zrobionej ze specjalnej odmiany wolnej od tetrahydrokannabinolu (THC) ).
Właśnie jest coś takiego co w USA nazywają blue raspberry. Nie chodzi tyle o owoc, który też istnieje (Rubus leucodermis), ale blue raspberry to smak nadawany cukierkom, sokom i innym przekąskom.
Nigdy nie spotkałam się ze słodyczami czy lodami o smaku blue raspberry, tak samo jak nigdy nie widziałam owoców do kupienia ale rzeczywiście według google taka roślina istnieje. Z tym, że piszą, że jest blisko spokrewniona z blackberry, czyli jeżyną, owoce wyglądają tak samo, ciekawe jaka jest różnica w smaku. W takim razie przepraszam za czepianie się Człowiek się codziennie uczy czegoś nowego.
Smaki wódek dla amerykańskich debili. Oni kupowaliby nawet wódkę o smaku fiuta Jaustina Bibera lub c*pki żony Obamy. W naszym kraju mamy takie tradycje w robieniu nalewek, do jakich amerykanie może za kilka pokoleń dopiero dojdą. Tylko że nikt o tym nie pisze, bo temat jest politycznie niepoprawny.