"The Jewish Times" (Toronto, Kanada) 28 września 1989r:
Z pewnością są przyzwoici Polacy. Mówię jednak o większości, która przyzwoita nie jest, po co tam w ogóle wracać. Pomagamy budować przemysł, który pozwolił Hitlerowi zbudować rematoria na tej ziemi. Polacy robią pieniądze na żydowskiej krwi. [ może autorowi tych słów chodziło o to, że Mennica Państwowa drukuje pieniądze z dodatkiem krwi żydowskiej? Kto wie...]
W "The Canadian Jewish News" napisano o Żydzie uratowanym z Holocaustu:
Jest honorowym przewodniczącym stowarzyszenia nielicznych dzieci uratowanych z nazistowsko-polskich obozów śmierci. [ta zbitka propagandowa jest wyjątkowo wredna, sugeruje bowiem, że zazistami byli Polacy!]
"The Canaberra Times" (Australia, 1991r.) przy okazji wizyty Lecha Wałęsy (wówczas prezydent RP!) w tak odległym od Europy kraju zapewniła czytelników, że to Polacy wymordowali 3 miliony Żydów w "polskich obozach śmierci"/ Ani razu nie wspomniano o Niemcach.
"The Magazine"(10 maja 1993r.):
Liczni Polacy służyli w hitlerowskiej SS...
"The Pilot' (Boston, 16 września 1994r.) zamieścił podpis pod jednym ze zdjęć"
Irena Weiss z Waszyngtonu opowiada historię lat przeżytych w polskim obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie [sic!]
Pojęcie "polskie obozy śmierci" trafiło do amerykańskich podręczników szkolnych. Oto, czego dowiaduje się uczeń w USA (A.G. Mazour and J.M. Peoples, "World History, People and Nations". 1993r.):
...SS officer sent to a Polish death camp to deliver poison gas. There he witnessed the mass extermination of Polish Jews.
Prof. socjologi, historii, literatury porównawczej (i Bóg jeden wie, czego tam jeszcze) N.F. Cantro w książce "The History of Jews" (1994r.):
Polsce katolicy tysiącami uczestniczyli w obsłudze obozów koncentracyjnych i plutonów egzekucyjnych.
Serge Klarsefeld, w artykule zamieszczonym w "The New York Times" (25 styczeń 1995r.) na temat Auschwitz przedstawia ten obó jako: "Polish concentration camp ("polski obóz koncentracyjny").
"The Montreal Gazette" oraz "The Edmonton Journal" (Kanada) z okazji wyzwolenia obozu w Auschwitz zamieściły (28 stycznia 1995r.) mapkę Polski z lokalizacją obozów zagłady i podpisem: "Głowne polskie obozy śmierci".
"The Washington Post" (3 maja 1995r.) opublikował artykuł, w którym Polska została scharakteryzowana jako kraj, "którego obozy śmierci symbolizują Holocaust".
"HERTITAGE SOUTHWEST JEWISH PRESS" (Los Angeles, 1 września 1995r.) - artykuł Herba Brina, zatytułowany: "Polskie obozy śmierci".
"The Ottawa Citizen"(Kanada, 13 stycznia 1996r.) z okazji wyzwolenia obozu Auschwitz: "polski obóz koncentracyjny".
W "Star Ledger" (największy dziennik w New Jersey, USA, 9 czerwca 1996r.) Jonathan Jaffe opisuje historię Żyda, który "przeżył 5 i pół roku w polskich gettach[!!!] i obozach śmierci".
"The Southen Illinoisan" (lokalna gazeta w stanie Illinois, USA, 19 kwietnia 19996r.)- opisuje historię pt. "Obraz Holocaustu", w tym o żydowskim dziecku, "zamordowanym w polskim obozie śmierci". W tej historii jest mowa o Polsce, Warszawie, Polakach. O Niemczach czy choćby o nazistach niemieckich - ani słowa...
"The Los Angeles Times", (18 sierpnia 1996r.): "Sobibór, polski obóz śmierci".
Szczytem bezczelności i swoistym znakiem czasów - jest informacja niemieckiej (!) agencji prasowej (DPA) z 4 marca 1998r.: Er habe ausgesagt, im polnischem Konzentrationlager Majdanek eigenhandig 500 Manchen erschossen zu haben. Niemcy już się przyzwyczajają, aby obóz koncentracyjny na Majdanku nazywać... " polskim obozem koncentracyjnym".
W "TIME" z 16 marca 1998 r.(USA) zawarta jest notka, w której użyto pojęcia" "polski obóz koncentracyjny". W tzw. Milestones już nie to nie ukazało. Notka pojawiła się natomiast w "TIME" - Canadian Edition. Ciekawe jak dobierane są te same materiały do publikacji w różnych krajach.
Lokalna gazeta kanadyjska "Evening Telegram" (wydawana w St.John's), 24 kwietnia 1998 r.) opublikowała artykuł o marszu w Oświęcimiu - dodatkiem do tekstu jest zdjęci (Associated Press) z bramy wejściowej a pod nim podpis "Netanyahu jest pierwszym premierem Izraela, odwiedzającym polski obóz koncentracyjny".
Austriacki "Kurier' (24 kwietnia 1998r.) napisał o Auschwitz: " były polski obóz koncentracyjny".
***
Tylko zdecydowanej postawie organizacji polonijnych oraz licznej postawie Polaków, zamieszkujących za granicą zawdzięczamy, że nie ma tego jeszcze więcej. Ich liczne protesty, kierowane do poszczególnych redakcji, czasami odnoszą skutek: w nielicznych wprawdzie przypadkach ukazują się drobne sprostowania w wyjaśnienia, że ... nastąpiła omyłka.
Brak jest natomiast oficjalnego protestu ze strony państwa polskiego. Poza głosem Radka Sikorskiego, który interweniował w sprawie kłamliwych wypowiedzi amerykańskiej dziennikarki Leni Stahl, na próżno możemy oczekiwać np. głosu Bronisława Geremka, obecnego ministra spraw zagranicznych i podległego mu ambasad i konsulatów polskich.
Uno momento. Piszesz, że Żydzi nie doceniają tego, co Polacy zrobili, by ich ratować - a sam piszesz, że ponad sześć tysięcy Polaków, którzy pomagali Żydom, to kilka osób?
A skąd wiesz, że większość żydowska atakuje Polskę?
Inna sprawa, że w Izraelu powszechne jest wpajanie ludziom (od szkoły się zaczyna), że wszystkie państwa wokół są pełne wrogów Żydów i wrogów Izraela - ale to wina rządu (który ponosi sprawstwo w tym zbiorowym praniu mózgu), a nie szarych obywateli. Analogicznie, w Polsce mamy mnóstwo baranów sugerujących, że Żydzi odpowiadają za całe zło na świecie - i osoby, które im wierzą, mają mózgi wyprane na równi z Żydami, którym wpojono, że wszyscy wokół chcą ich zniszczyć. Jedni nasłuchają się bredni, że Polacy mordowali Żydów i sądzą, że mają rację, uważając wszystkich Żydów za sk***ieli - drudzy naczytają się w internetach, że według Polaków Żydzi to ch*je złamane - i też będą święcie przekonani, że mają rację sądząc, że w Polsce jest mnóstwo antysemitów.
To w końcu piszemy o społeczeństwie i szarych obywatelach czy o politykach? Politycy swoją drogą - większość z nich unika antysemickich wypowiedzi, czasem z racji własnych przekonań i poglądów, czasem w związku ze świadomością, że byliby potem na arenie politycznej spaleni.
Ze strony osób będących członkami aparatu państwowego - oczywiście. Ale czy rząd Izraela wydaje oświadczenia potępiające Polskę i Polaków za ich rzekome czynne sprawstwo w zakresie holokaustu?
Podobnie było przy okazji zamieszania wokół filmu "Pokłosie" - z tym, że owi rzekomi znawcy historii zapomnieli, że wśród Polaków także było kilku sk***ysynów (Szendzielarz albo Rajs jako pierwsi przychodzą do głowy).
Nie będę sędzią we własnej sprawie - może i nie mam argumentów, może neguję wszystko. Może jestem agentem Mossadu - a któż to może wiedzieć?
Mimo wszystko pozdrawiam.