To ten pierwszy założył sobie linę zabezpieczającą na szyję zamiast zapiąć do uprzęży ?

to się fachowo nazywa rozszerzone samobójstwo

To ten pierwszy założył sobie linę zabezpieczającą na szyję zamiast zapiąć do uprzęży ?

myślę, że po prostu powisiał za długo. w uprzęży, jeśli Cie nie zdejmą w 15-20 min jest bardzo duża szansa, że zejdziesz na zawał czy tam inny wylew

myślę, że po prostu powisiał za długo. w uprzęży, jeśli Cie nie zdejmą w 15-20 min jest bardzo duża szansa, że zejdziesz na zawał czy tam inny wylew

Buahaha tak tak. Znalazł się znawca

Mogli go odciąć to by sie nie udusił przynajmniej

Squid Game

którą opcje śmierci w przypadku tych trzech w tej sytuacji byście wybrali ?

Kurła ale jak to kierownik wyjaśni inspektorowi bhp, że niby co zawiodło

Pok***iona akcja, ale bardzo fajna. Nie chciałbym być na ich miejscu.

Buahaha tak tak. Znalazł się znawca

tyle wiesz co masz serka pod napletem..


"Szok wiszenia jest zjawiskiem niezwykle niebezpiecznym, które może doprowadzić zdrowe osoby do zgonu w bardzo krótkim czasie. Pierwsze objawy szoku wiszenia możemy zaobserwować już po 3 minutach, rozwinięty zespół objawów występuje po 20 minutach wiszenia. Pierwszymi objawami są bladość, pocenie się, duszność, zaburzenia widzenia, zawroty głowy, nudności i drętwienie nóg. W dalszej kolejności szok wiszenia prowadzi do omdlenia, co paradoksalnie jest mechanizmem obronnym organizmu. Omdlenie w normalnych warunkach powoduje przyjęcie pozycji horyzontalnej i prowadzi do przywrócenia prawidłowego krążenia. Omdlenie jest skutkiem odruchu wazowagalnego (skurzenie naczyń krwionośnych i trzewnych), spadku objętości krwi w sercu, obniżenia ciśnienia tętniczego oraz spadku rzutu serca (prawo Sterlinga). Niestety omdlenie człowieka wiszącego w uprzęży pogarsza w znaczący sposób sytuację i prowadzi do śmierci z powodu niedotlenienia mózgu."

https://alpinizmprzemyslowy.pl/szok-wiszenia-suspension-trauma/

tyle wiesz co masz serka pod napletem..
"

Racja, ale nagranie trwa 1,5 minuty więc jeszcze nie zdążył doznać szoku bo miał problem z oddychaniem
Coś poj***ł z uprzężą i lina ze stoperem zawinęła mu się gdzieś na łbie. Na początku miota się jak ryba wyjęta z wody i po chwili wisi tylko piniata. Asekuracji też trzeba umieć używać, ale czasem bywa również zwykły pech.

To ten pierwszy założył sobie linę zabezpieczającą na szyję zamiast zapiąć do uprzęży ?

Nie, chciał być elegancki i pracował w krawacie.