Czyli dla sadoli nie-katoli (i nie tylko). Oto "dzieło sztuki" na które natknąłem się spacerując po Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Spoilując Biblię - Jezus . Teraz w wersji DIY!
Zrobiłem sam, wisi do dzisiaj w salonie, wyszło 70% taniej niż za gotowy krzyż. Zapłaciłem za samą figurkę a nie robociznę i za drewno, którego mam po uszy w garażu.
tfojastara i inni, ja jebie, co to za moda dziecięca z tymi "gimnazjami"?!
Nigdy nie byłem w gimnazjum a szkołę średnią skończyłem przed tą dziwną reformą, zadałem jeszcze starą (trudniejszą) maturę.
O co chodzi z tymi gimnazjami? To jakieś szkoły dla okresu upośledzenia umysłowego w okresie Waszego dorastania? Nigdy nie byłem w gimnazjum, więc poważnie pytam.
A Jezus DIY - racja, powinni sprzedawać w Ikei pod hasłem "i Ty mozesz być Piłatem"
Dokładnie, tak jak napisał yoyoyo. Dzieło można podziwiać na wrocławskim rynku, a co najciekawsze, jest to jeden z punktów wycieczek zagranicznych. Zawsze jest tam pełno Niemców więc ew. każdy wie co robić