Super. Tak powinno się kończyć takie wyprzedzanie!
I dłużej k***a jedź w martwym punkcie klocu! Na szczęście tutaj choviaż opona zrobiła robotę.
jaki martwy punkt? siedziałeś chociaż w dużym?
Sraki. Nie dojechał do niego. Ale tak właśnie jeżdżą p*zdy bez wyobraźni, siedząc w martwym punkcie wyprzedzanych aut przez godzinę, a potem zdziwieni. I dotyczy to nie tylko dużych, p*zdusiu.