I weź to teraz tam zapakuj do worka. Przecież trzeba w maskach przeciwgazowych wchodzić.
Obowiązkowo i dobrze wywietrzyć mieszkanie . Inaczej Trupi Jad wykończy śmiałka momentalnie .
Ogólnie u mnie zmarł sąsiad i tak 3 tygodnie leżał . Jak otwarli mieszkanie to cały blok walił jeszcze 2 tygodnie na klatce schodowej pomimo wietrzenia . Mieszkanie to chyba prościej spalić do betonu albo skuć . Nie wiem , rano po wyniesieniu zwłok taka młoda parka z ekipy "sprzątanie po zmarłym" opryskała czymś całe mieszkanie , posprzątali i fajrant . Mieszkanie i tak miało remont i nowego lokatora .