Barthez? Oczywiście, że był. Ogólnie był udany, wyciągał takie piły, że głowa mała, a potem miał takie wpadki. Panicznie też bał się siatki i dlatego starał się jak najczęściej wychodzić za pole karne (w Manchesterze, w reprezentacji założyli mu obrożę pod napięciem, żeby nie wychodził za szesnastkę).
Ogólnie jest jeszcze z czasów jak w reprezentacji Francji grali Francuzi.