Do takich bączków na śliskim wcale nie potrzeba wielkiej mocy. Tutaj słychać to BMW ma silnik benzynowy, pewnie któraś z ich udanych rzędowych szóstek . Miałem 10 lat ,a parę lat temu sprzedałem Subaru imprezę 2.0 która miała (tylko 125 Koni)
Takie bączki na mokrym jak on bez trudu opie**alałem, no może subaru wymagało aby bardziej nim rzucić , aby zainicjować nim poślizg, ale potem już szło jak po maśle z jednej strony na drugą , widowiskowo ku uciesze widzów pod supermarketem.
Tylko że na to trzeba mieć miejsce jak wpadniesz w krawężnik no to koniec zabawy.
Właśnie dlatego nie kupuje się używanego BMW chyba, że od ojca lub takie, którego historię oraz właściciela znasz. Największą wadą i problemem tychże samochodów jest ich poprzedni, zj***ny właściciel. BMW do 2010 roku to fajne, mocne, komfortowe auta mające pecha do zjebów, którzy te samochody kupują.
Motylek, bmw za 30kzł to żaden luksus. Arnage ma prawie 20 lat, więc to też nie jest prestiż, lecz samochód dla konesera. Szukam takiego.
Przepraszam, że tak odebrałeś mój wpis. Ale tutaj nie siedzą sami pryszczaci nastolatkowie, lecz czasem jakiś znudzony przedsiębiorca, komendant Policji lub dyrektorka departamentu banku
Ten portal to specyficzna, lecz jednak rozrywka.