pie**olę, jak sobie wyobrażę, ile razy musiał pie**olnąć i prawie spaść zanim ogarnął wszystkie hopki i całą trasę w ogóle, to aż mnie wszystko boli. Piwko dla autora tematu i krata piwa dla autora filmu!
Oni przynajmniej jeden dzień spędzają na ćwiczeniu techniki zjazdu w każdym punkcie, dlatego nie mają żadnych problemów z zapamiętaniem trasy. Zajebiste było rok temu, jak na początku spinali się z przeskoczeniem nad przepaścią, a ostatecznie jeden ziomek zrobił przy tym backflipa