Rozmawiają trzy przyjaciółki. Jedna z nich mówi:
- Czy wy wiecie, że jak kocham się z moim Józkiem, to on ma bardzo zimne jajka?
Na to druga:
- No, mój Staszek też ma zimne jajka podczas kochania.
Na to trzecia:
- A ja to nawet nie wiem, ale sprawdzę.
Na drugi dzień spotykają się, a ta trzecia ma podbite oko. Koleżanki pytają:
- Co ci się stało?
- Kocham się z moim starym, chwytam go za jajka i mówię: "Stary! Ty masz tak samo zimne jajka jak Józek i Staszek".
W ubiegłym wieku, któryś tam raz z rzędu pojechałem z dziewczyną na piwak.
Nic to. Spiliśmy się jak zwierzaki. A było nas chyba osiem par.
Zebrało mi się na amory i zacząłem dobierać się do mojej Julki.
Łoszywiście nic z tego nie wyszło, bo pijany byłem jak szympans po sfermentowanych owocach
a moje nieszczęście bało się coby nie zaciążyć. To się przecie pijanemu nie da...
Rano na kacu robiłem żarło, wręcz wspaniale! Moje wstało i od razu z paszczęką do patelni. Bo głodne.
Wiecie co usłyszała i dostała?
Kromkę suchego chleba i "jakie r*chanie takie śniadanie".