Inny dowcip z tej samej kategorii:
Siedzi facet w operze, cały szczęśliwy, chłonąc sztukę duszą i ciałem, aż tu nagle do jego nozdrzy dociera okrutny smród gówna. No więc zniesmaczony nachyla się nad gościem z niższego rzędu i pyta
- Przepraszam, zesrał się pan?
- Tak, a o co chodzi?
-Kolego, obudź się. Zesrałeś się podczas snu.
-Nie spałem.
Siedzi koleś na widowni w operze, nagle coś zaczelo przerazliwie j***ć, stuka koleś w ramię faceta siedzacego przed nim:
- Przepraszam, zesrał się pan?
- Tak, a o co chodzi?