Dwóch Panów postanowiło wyjaśnić sobie pewne kwestie za pomocą rąk, ale doszły do tego buty przez co w buzię kopnięcie ukłuty człowiek posmakował co to znaczy przegrać utarczkę słowno-werbalną.
No ale zaraz zaraz, gruby bezkoszulkowiec już chciał się rozejść, ale ten drugi wysprzęglił mu liścia i się wtedy włączył berserk. I według mnie prawidłowo koleś dostał parę butów na ryj to się p*zda nauczy nie zaczepiać innych i wiedzieć kiedy trzeba odpuścić.
Ktoś kto tą notkę pisał pewnie ledwo egzamin szóstoklasisty zdał... Słowno-werbalna, a weź się jebnij sjp i śpij na nim.
Czepiasz się literówki. Chodziło oczywiście o słowno-werbelną. Słowną, bo coś tam gadali, a werbelną od werbla, bo taki dźwięk wydawała głowa tamtego przy uderzeniach.