k***a a na końcu jede opatulony zjeb wpie**olił się z wrażenia do przerębla
Kacap na wstecznym, z tego zawsze wyjdzie coś efektownego. Ale c**anowie nie będą sobie z tego faktu problemu zbytniego robić. Zaraz pójdą w ruch czerpaki z bimbrem lub spirytem, cieplutko się zrobi i po problemie. Tam HEN HEN za Uralem na północy o tej porze roku to podobno standard, że na środku wsi posadowiony jest wielki pojemnik ze spirytem i przeciętny kacap przy minus 40 stopniach C wypija średnio litr dziennie.. Alkohol pity z umiarem nie szkodzi, nawet w wielkich ilościach.
Obok widać jak gruby jest lód, ale gdzie tam kacapowi do łba dojdzie, że ciągną sanie w 10 chłopa, to pewnie w ch*j ważą... nie no gdzie.
Komuś dobytek całego życie poszedł w p*zdu, czyli dywan ścienny, trochę brudnych ubrań, kapcie po starym, zestaw do pędzenia bimbru, odznaka dziadka czerwonoarmisty, dyplom za ukończenie 1 klasy podstawówki i zdobyczna mikrofalówka z ukrainy.