I tak jestem przeciw legalizacji. Używanie tego do medycyny, ewentualnie się zgodzę, ale nic więcej. Starczy że dzisiejsza młodzież, to w większość k***y i debile, to jeszcze ćpunów brakuje po gimbazach itd...
panku dobrą miał myśl ale coś nie potrafi obrać tego w słowa. pewnie nie może się skoncentrować po marihuanie Co do samej legalizacji to niech jest ta ich upragniona "równość" albo wszystko ( alkohol, papierosy, kawa, marihuana i cała reszta palety używek) albo nic. Kto jest mądry ten znajdzie umiar albo nie sięgnie wcale. Oczywiście z zakazem publicznym czyli tylko wolnoć Tomku w swoim domku. Jeśli ktoś bałby się o swoje dzieci to może w końcu rodzice zabraliby się za wychowywanie ich, a nie wynagradzali brak zainteresowania i miłości hajsem.
I tak jestem przeciw legalizacji. Używanie tego do medycyny, ewentualnie się zgodzę, ale nic więcej. Starczy że dzisiejsza młodzież, to w większość k***y i debile, to jeszcze ćpunów brakuje po gimbazach itd...
Tak, bo teraz "dzisiejsza młodzież" nie jara. Palą tego w ch*j tylko różnica jest taka, że obecnie palą jakieś niepewne gówno (bo nie wierzę, że tego nie "wzbogacają") a zarabiają na tym podejrzane typy.
Powinni jaranie zalegalizować bo wtedy źródła będą pewniejsze a i państwo będzie miało z tego zysk. Możliwości kontroli też byłby większe. Prawda jest taka, że jak ktoś obecnie chce zajarać (nieważne czy gówniarz czy starczy) to i tak sobie załatwi.
Ciągle ta sama gadka o dilerach, w Holandii jest to legalne i jakoś ćpunów przybywa. Z tym kurestwem jest obecnie większy problem niż z alkoholizmem, jeśli chodzi o młodzież. Wiem, że zaraz powiecie, że zielone mniej szkodzi i człowiek jest spokojny, ale jeden ch*j i tak jesteś k***a w to wj***ny , nie ma co się okłamywać.
@ulifont Nie chodzi o to, że dilerki nie będzie czy że liczba "ćpunów", jak to określiłeś, zmaleje tylko o to, że ludzie będą mieli możliwość dostępu to pewnego towaru. Fajki i alkohol są legalne to dlaczego nie marihuana? Mogliby chociaż pozwolić na niewielkie uprawy na własny użytek.
PS. Masz jakieś dane na potwierdzenie faktu zwiększania się liczby ilości osób palących regularnie marihuanę (bo chyba to miałeś na myśli pisząc "ćpunów")?
PS2. Sam jestem niepalący ale ktoś ma decydować co jakich używek mogę stosować a jakich nie?