ch*j że pozalewało lokale, sklepy, mieszkania na parterach, niektórzy są odcięci od czegokolwiek... masz takiego miniaturowego Tytanika i życie staje się piękniejsze....
Nie mają co płakać,bo hamburgi dostaną pomoc i kasę natychmiast a w Polsce trzeba płakać bo k***a prócz słów to nic nie dostaniemy a jak już to po X latach...
Nie no, przecież to trzeba usiąść na tyłku, zakryć twarz i głośno płakać, licząc na litość. Tym bardziej gdy jest się Niemcem, którego stać na zdalnie sterowany model promu pasażerskiego.
Nie ważne, że ci zalało cały kwadrat. Nie ważne, że powódź, huragan. Trzeba dostrzegać pozytywy. Cytując jednego z bohaterów nielicznych ambitnych i dobrych polskich filmów: "Dobrze jest."