Ostatnio zapytałem swojej żony, czy wydałaby mnie policji gdybym coś przeskrobał, powiedziała że nie, nigdy w życiu. Kłamała! Jak tylko złamałem jej nos, od razu zadzwoniła po psiarnie*.
*policja
Tak sobie wymyśliłem w spokojny sobotni wieczór, na razie spokojny;). Nie, nie mam żony.
<sarcasm on> Świetne. Dawno się tak nie ubawiłem. Naprawdę zasługujesz na dotację żeby książki pisać. Zapewne zostaniesz wielkim poetą lub znanym satyrykiem. Ta psiarnia po prostu zwala z nóg/chwyta za serce .. <sarcasm off>
0nline,
Dzięki wielkie za uznanie, to jest to w czym chcę sie spełnić. Hmm chyba jest jakiś lek na Twoje bóle, maść czy coś takiego. Polecam Dobrosiodł.