Nie dzikujcie z komentarzami typu "czterech na jednego", "w grupie silni", czy "ochrona myśli, że są bogami". Oni tam przychodzą do pracy, pilnować porządku (albo starać się przynajmniej), a nie udowadniać jacy to oni nie są silni, jacy to nie są wyszkoleni. Czego się spodziewacie? Że jeden ochroniarz skuje kajdankami dziesięciu kiboli? Jak jest ich czterech w pobliżu, to idą razem na jednego - co ma się jeden męczyć?
Jeśli koleś, który wbiegł na boisko, nawet po tym jak go złapali, szarpał się, to każdy z was by się wk***ił na miejscu ochrony - dla niego to świetna zabawa, że wlezie na boisko i przerwie mecz, a oni dostaną wpie**ol od szefa, że się tym nie zajęli.
@hiperbolizacja
A gdzie ty widzisz związek między pracą ochroniarza a bicie pałką nieuzbrojonego, unieruchomionego i tak naprawdę zupełnie niegroźnego człowieka, którego jedynym przewinieniem było wtargnięcie na to boisko? To jak odciąć dzieciakowi dłoń za to, że zjadł jedno ciastko za dużo.
Ochrona właśnie dobrze zrobiła bo się koleś szarpał to mu wj***li. Taki plebs nie ma prawa wchodzić na boisko. Dla kibiców są trybuny.
"ochrona" jest faktycznie ochrona tylko w dobrych klubach ( w sensie barach), bo tam nie chcą sobie pozwolić na incydenty które później mogą przyspożyć złej sławy danemu miejscu, ale tam noszą albo marynarki albo poprostu t-shirt ( bo nie ma takich rozmiarów marynarek xd )
A wszedze indziej to albo dziadki dorabiajace do emerytury, albo cwaniaki które w 2-3-4-5-6 dojebią tym których jest mniej :] i jeszcze za to będą mieli zapłacone.
życie chłoszcze, odejdź od komputera przejdź sie gdzieś po świecie, napij się i zobaczysz kim i jacy są "ochroniarze".
Paradoksalnie wydziarane ogolone karki są najbardziej do dogadania, w sensie że ich nie ponosi.