Co ty pie**olisz? Deflacja zjawiskiem negatywnym? Kto tu jest ekonomistą z dupy? Inflacja na poziomie 2% jest pozytywna? Helena! Mam zawał.
Człowieku jesteś takim rakiem, poza tym bierzesz pod uwagę tylko ostatnią inflacje. Czy ty wiesz jaka będzie w skali roku? Czy ty wiesz jak bardzo podatek inflacyjny złupił polaka, przez ostatnie 17 lat?

Tak dokładnie, deflacja to zjawisko negatywne. Tak, inflacja na poziomie około 2% jest pozytywna. Po prostu ty jesteś za głupi żeby mieć prawo głosu.

Deflacja może być:
1) deflacją pozytywną spowodowaną postępem technologicznym
2) deflacja negatywną spowodowaną zapaścią gospodarczą

Deflacja może być tylko spowodowana, wywołana.
Deflacja wywołana przez ustawy rządu jak w Brazylii oczywiście nie będzie dobra bo każda ingerencja rządu w gospodarkę kończy się tragicznie.
Deflacja spowodowana nigdy nie jest zła, cały XIXw. świat żył w jednej wielkiej deflacji. Deflacja jest czymś do czego powinno się dążyć, powoduje ona ciągle zwiększanie wartości majątku nie jest przymusowow-podażowa jak pieniądz inflacyjny. Żaden poziom Inflacji nie jest dobry bo inflacja jest niczym innym jak podatkiem.
Rząd podnosi przez inflacje, przymusowo podnosi ceny wszystkich towarów i usług nierównomiernie ze wzrostem płac bo nie można wypłacić czegoś czego się nie zarobiło. Podnosi to konieczność podejmowania ryzyka i zadłużania, w ten inflacyjny sposób od 60 lat świat zachodu doprowadza się do zapaści gospodarczej. W latach 80, w Stanach Zjednoczonych młodzi ludzie protestowali bo nie stać było ich na to na co było stać ich dziadków i Ojców. Dlaczego? Ponieważ waluta stawała się coraz bardziej inflacyjna, podażowa i zmniejszyła się jej realna wartość, już za jedną wypłatę nie można było żyć w American Dream a raczej w American Horror. W latach 20 XXw. Niemieccy ekonomiści przy galopującej inflacji w Republice Weimarskiej twierdzili, że wszystko spoko, gra gitara, efektów inflacji nikt nie poczuje, jeszcze jest niska.

Ludzie obudźcie się, nie idźcie ścieżką Keynsistowskiej ekonomi, monopol na inflacje ma państwo i to ono nią steruje. Im wyższy poziom inflacji a pogłębia się ona swoim wzrostem z roku na rok mimo chwilowej deflacji, która była stabilizująca na chwilę zaledwie. Tym gorzej dla każdego pracującego człowieka.

Argument że inflacja zwiększa obroty jest tak diabelnie zły, jak grodzki na plaży nudystów! Obroty powodowane zadłużaniem się są pieniądzem teoretycznym, wszystko jest na papierach w banku, banku który ma obowiązek utrzymywać 10% rezerwy tego co wypożycza!! Przez inflacje kiedyś to tak wszystko pie**olnie, że nawet za kieszeń się nie złapiecie bo komornik zabierze wam wszystko razem z bielizną.

Ach, czyli wracamy do retoryki lepszego i gorszego sortu, tak? Idź się utop, bo na taką głupotę nic ci już nie pomoże.

Ja pie**ole.. czy tak ciężko znaleźć ten j***ny wywiad w internecie i sprawdzić o co chodziło kaczorowi z tym gorszym sortem? k***a tyle czasu pie**olenia o tym samym i te tabliczki debili "jestem gorszy sort!". Nie bronie go bo to socjalista i populista, ale chodzi mi o to, że łykacie tę propagandę od innych zjebów jak pelikany i nawet nie próbujecie się dowiedzieć prawdy.. Ostatnio był też szał, że ten grubas z onetu "zacytował" tekst Wolskiego o pracy w TVP i pajace się spuszczają, że zaorał dziennikarza TVP, a oczywiście okazało się to kompletnym przekręceniem słów.

@Maupajoke - dobrze napisane. Faktyczny spadek wartości pieniądza widać po tym, jak wygląda życie dziś i powiedzmy 60 lat temu. Wtedy robotnik (czyli dół hierarchii płacowej) z jednej pensji był w stanie utrzymać swoją rodzinę - bez luksusów, ale mieli spełnione podstawowe potrzeby bytowe. Obecnie, w zamożniejszych gospodarkach, gdzieniegdzie jest to jeszcze możliwe, ale bardzo rzadko. Wyobraźcie sobie, jak u nas zwykły robotnik miałby utrzymać 3-4 osobową rodzinę z pensji 2-2,5 tys. No, o ile mają własny kąt do mieszkania, to jeszcze jest wykonalne, ale przy wynajmie/hipotece to chyba zostaje im śmierć głodowa. Więc musi pracować mąż i żona, a i tak jest ciężko, bo trzeba spłacać kredyty, których udzielił bank z wirtualnych pieniędzy.

Dlatego trzymam oszczędności w bitcoinach żeby nie dać się okradać przez inflację.

k***a inflacja szaleje, rząd wprowadza banknot 500zł a chce wyj***ć 1 i 2 groszówki, praktycznie wszystkie produkty powoli drożeją.
ch*j mi po tym, że będę miał do wypłaty 100zł więcej jak na życie będę musiał wydać więcej o 200?

w jakim świecie ty żyjesz ? powtarzasz bezmyślnie to co gdzieś usłyszysz, najcześciej pewnie w tv. zmotywowałeś mnie aby zagłębić się w temat i wiesz co? eur/pln (czyli przy najbardziej chwiejnej walucie) zloty jest stabilny, a usd/pln rośnie w oczach. a co do inflacjii to 200 zlotych stracisz za jakieś 200 lat

Elmah - bitcoin to nic innego jak bańka spekulacyjna, finalnie przez bitcoin i inne kryptowaluty będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Tak dokładnie, deflacja to zjawisko negatywne. Tak, inflacja na poziomie około 2% jest pozytywna. Po prostu ty jesteś za głupi żeby mieć prawo głosu.

w jaki sposob inflacja na poziomie 2% jest dla ciebie pozytywna??

jak pracujesz w banku centralnym to ustalasz inflacje na poziomie 2%, zebys mogl przycyganic troche pieniedzy, ale zeby inflacja nie byla wystarczajaco wysoka zeby ryzykowac upadek waluty i zalamanie gospodarki...
tak samo jak prowadzisz polityke wiecznego zadluzenia w rzadzie czy samorzadach...

dla ciebie jako szarego obywatela jakakolwiek inflacja jest negatywna...

chyba, ze nie posiadasz srodkow finansowych i zyjesz z handlu wymiennego

Elmah - bitcoin to nic innego jak bańka spekulacyjna, finalnie przez bitcoin i inne kryptowaluty będzie płacz i zgrzytanie zębów.

tak samo dolar czy euro od kiedy zniesiono parytet zlota...