Prezydent Ekwadoru, Rafael Correa, zgodził się na udzielenie azylu przebywającemu na terenie ambasady Ekwadoru w Londynie, założycielowi serwisu WikiLeaks - Julianowi Assange.
"Ecuador will grant asylum to Julian Assange" - tak brzmi wypowiedź urzędnika z ekwadorskiej stolicy, Quito.
Przypomnijmy, Julian Assange to człowiek, który założył serwis WikiLeaks. Witryna ta specjalizowała się w wyciekach - modne ostatnio słowo - ale nie chodzi tym razem o nielegalnie dystrybuowane oprogramowanie czy szczegóły nowych urządzeń, lecz o tajne dokumenty rządowe, informacje na temat działań urzędników czy polityków, niekoniecznie wygodne dla tych ostatnich.
Anglicy mowia, ze jesli tylko wyjdzie z ambasady, to go aresztuja chyba, ze (i tu cytat z BBC) "znajdzie magiczny sposob na wydostanie sie z ambasady bez wkraczania na terytorium Anglii czy tez jej przestrzeni powietrznej"
Przynajmniej są kraje, których politycy nie zajmują się tylko lizaniem dup rządom mocarstw tak jak Polska. Jest jednak jeszcze nadzieja na tym Świecie.