10 metrów od celu wzięli rozwód...
Mówcie co chcecie, ale to jest smutne w ch*j. Skoro mieli siebie to co im więcej było potrzebne do szczęścia? Może zatonęli w długach bezpowrotnie albo ktoś im groził?
Mówcie co chcecie, ale to jest smutne w ch*j. Skoro mieli siebie to co im więcej było potrzebne do szczęścia? Może zatonęli w długach bezpowrotnie albo ktoś im groził?