Witam, przejrzałem w poszukiwaniu forum i nie znalazłem żadnego tematu, poza jednym z rosji, a teraz chciałbym wam pokazać, że i u nas jest czym się chwalić, a powiedzenie "spędzać komuś sen z powiek" nabiera nowego znaczenia, bo przecież teraz nie uśniecie jak się nie dowiecie jak to się stało, eksperci do boju.
Górka w karpaczu, zamiast turlać się z górki, wszystko idzie pod górkę.
Góra żar, Beskidy, ta sama sytuacja, na wyłączonym silniku pan w "L" jedzie pod górę.
Kolejny fimik pokazujący na początku tablicę z "historią" tego miejsca i krótki filmik nakręcony przez zwiedzających.
Swoją drogą kiedyś tam się wybiorę i sam zrobię taką relację, ale na pewno postaram się wziąć ze sobą poziomicę dla jasności , pozdrawiam .
Identyko był materiał w Myth Busters tyle że na jakimś zadupiu w USA. Wyszło na to że tak jak pisze Korliki to złudzenie optyczne i najnormalniej w świecie droga zjeżdża w dół pod niewielkim kątem lecz wygląda jakby szła pod górkę.
Tyle że w USA dorobiono historyjkę, że niby na przejeździe (był tam obok przejazd kolejowy) pociąg wjechał w autobus wiozący dzieci do szkoły i że niby teraz duchy tych dzieci pchają samochody zdala od torów
Na Gorze Żar jest lipa jak skur...syn. Widać gołym okiem, że na pewnym odcinku asfalt się lekko zapada. ALbo ludzie niedowidzący albo fanatycy są w stanie tego nie dostrzec.
"Starsze przewodniki turystyczne jak i sami przewodnicy opowiadali o zalegających w okolicach wzniesienia złożach żelaza, które miałyby wywoływać nietypowe zjawisko. Ale żeby było ciekawiej, tu pod górę płynie nawet woda i kulają się kauczukowe piłeczki!
(...)
A co na to wszystko nauka? Zdaniem niektórych naukowców, m.in. Institut für Gravitationsforschung w Waldaschaff w Niemczech, to iluzja optyczna, ponieważ otaczający wzgórza krajobraz i zakrzywiony horyzont sprawiają, że to co w rzeczywistości jest opadającym zboczem, postrzegamy jako drogę pod górę. Brak odpowiedniego punktu odniesienia nie pozwala właściwie ocenić kształtu podłoża. Ponoć pomiary GPS potwierdzają, że wysokość nad poziomem morza na starcie jest wyższa niż na końcu.
Jednakże inni badacze dokonując również pomiarów za pomocą GPS wykazują odwrotny efekt, tzn. że droga naprawdę się wznosi w kierunku toczenia się przedmiotów oraz, że pole grawitacyjne jest w tym miejscu mniejsze o 4%. Mamy więc dwa raporty ze sprzecznymi wynikami.
(...)
Drugie doświadczenie polegało na obserwacji kierunków przepływu rozlanej wody na szosie, stanowiącej na omawianym odcinku równię pochyłą. Okazało się, że od pewnego punktu woda płynie w dwóch przeciwnych kierunkach. Bez wątpienia mamy więc anomalię grawitacyjną.
Przy czym badanie poziomicą jest niemiarodajne i należy je wykluczyć z powodu oddziaływania zjawiska na ciecze."
byłem tam wiele razy i za każdym razem w ch*j tam autokarów i samochodów, które się toczą i cieszą japę w nich ludziska. Zawsze to jakaś atrakcja i mi sie podoba.
pa...........ny
2013-07-23, 11:47
@Up, jak niedługo kupię auto to też tam się wybiorę i będę cieszył "japę" .
Swoją drogą, ciekawe to zjawisko i bardzo intrygujące.
Mieszkam w okolicy góry Żar i potwierdzam, że jest to tylko złudzenie optyczne, jednak na tyle sprytne że można się dać nabrać, a to dlatego, że nie ma w okolicy odpowiedniego punktu odniesienia i faktycznie może wydawać się że droga biegnie w górę, choć w rzeczywistości jest odwrotnie.