Niema to jak na rybach. Wódki sie człowiek na świeżym powietrzu napije, kielbasę z patyka opie**oli ( nie jakieś h*ja warte grille ) Słonko, cisza, spokój .... ecchh kiedy ta wiosna ?
Ja kiedyś z kolegami jeździliśmy do lasu. W lesie po złapaniu kilku żab te dwa zwyrole rzucali żabami przez szprychy rozpędzonych na maksa kół przy obróconym rowerze do góry kołami. Ehh czasy dzieciństwa
Ja kiedyś z kolegami jeździliśmy do lasu. W lesie po złapaniu kilku żab te dwa zwyrole rzucali żabami przez szprychy rozpędzonych na maksa kół przy obróconym rowerze do góry kołami. Ehh czasy dzieciństwa
ja lapalem zaby na wedke a potem robilem im sekcje zwlok, jedna nawet ja przezyla
A ja byłem normalny i rodzice mnie nauczyli, że nie wolno męczyć zwierząt. Widać nie wszyscy rodzice mieli 3 minuty czasu dla dziecka żeby im wyjaśnić że zwierząt się nie morduje.