Pewien miłośnik ekstremalnych wrażeń chciał przeżyć orgazm w nietypowy sposób. 31 letni Gary od dawna eksperymentował z narkotykami, a o nowej rozrywce dowiedział się od znajomych. Chcąc się zabawić założył sobie prezerwatywę na głowę do której wprowadził tzw. gaz rozweselający czyli podtlenek azotu. Specyfik powoduje krótkotrwałe uczucie euforii i zadowolenia. Jego zwłoki znalazł współlokator, który zeznał że wiedział o nietypowych zabawach swojego kolegi, ale nie przypuszczał że może to spowodować śmierć. Lekarze stwierdzili zgon na wskutek zatrucia gazem, a nie jak wcześniej sądzono z braku tlenu.
musiał zaj***ć pól butli w tego condoma. Jja po jednym dużym balonie dostaje takiej bani, że ledwo stoje, ten pewnie po 1min inhalacji zemndlał i wdychal ten shit przez jakiś okres.
ale w dokumentach?
pozatym, jego wspolokator to jakis debil, jakbym na jego miejscu mial takiego kolesia w pokoju obok co odpie**ala takie rzeczy to czympredzej bym sie wyprowadzil, ch*j wie co jeszcze by odj***l