W H&M w Lublinie ktoś ostatnio zesrał się w przymierzalni, zostawił balasa, wytarł się przeróżnymi ubraniami, które następnie jak gdyby nigdy nic odłożył na miejsce. Obsługa do dzisiaj nie jest pewna czy odnaleźli wszystkie "znaczone" ubrania.
Jak Cię to rajcuje to sobie popatrz, ale na ch*j to nagrywać? Dla potomnych, czy żeby zyskać "sławę" w internetach? Nigdy nie r*chałeś poza łóżkiem, jeśli w ogóle r*chałeś? Tak się zachowują jakieś cioty, które nie potrafią się postawić na miejscu tego, który r*cha.
To, że człowiek sobie podyma w przymierzalni, na łące, w lesie czy gdziekolwiek indziej, nie oznacza, że ma to widzieć cały świat. Nawet możesz sobie przy tym zwalić, ale nie nagrywaj.