Studia to przywilej, a nie obowiązek. Co on tam w ogóle robi? Na studia powinno się przyjmować wyłącznie ludzi pragnących pogłębiać swoją już istniejącą wiedzę, a nie każdego z łapanki, byle się hajs zgadzał.
Jak zwykle pokrzywdzony czuje się murzyn albo latynos.
Studia to przywilej, a nie obowiązek. Co on tam w ogóle robi? Na studia powinno się przyjmować wyłącznie ludzi pragnących pogłębiać swoją już istniejącą wiedzę, a nie każdego z łapanki, byle się hajs zgadzał.