Ulicą idzie chłop z siekierą. Policjant go zatrzymuje:
- Skąd masz siekierę?
Chłop nic nie odpowiada, odsuwa policjanta z drogi i idzie dalej. A tamten za nim, powtarzając pytanie:
- Skąd masz siekierę?
Wreszcie chłop traci cierpliwość. Skręca więc do najbliższej bramy, policjant za nim. I tu pada śmiertelny cios. Chłop, ocierając siekierę z krwi, mamrocze:
- Skąd mam, skąd mam... Kupiłem sobie.
Nie, ale jak już dopadnie mnie wena, to staram się udzielić odpowiedzi w najbardziej jasny sposób.
Może była to prowokacja, może nieporozumienie.
Ja wyraziłem swoje zdanie na określony temat. A jako, że całą tą manianę zacząłem, to postanowiłem ją zakończyć.
A jako, że akurat miałem wenę i chciało mi się to skrobać, szukać paragrafu w konstytucji, to dlaczego by nie?
Pogadałem sobie dzisiaj z paroma rodzajami haterów,
co było jednak dość ciekawym doświadczeniem
Nie wiedziałem, że można np. odpowiedzieć na całkiem neutralnego posta tak,
aby hejtować dalej
Niesamowite, że ludziom się chce.
Chyba nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać ;p
Spiąłeś, he.
Ciekawe
@down
Hmm. Całkiem możliwe.
Ale w sensie, że co?
Że rozprawka na temat kawału
to coś dziwnego?
Lubie mieć racje i tyle ;p