Brawo geniuszu.
Słychać na pierwotnym filmie, że opona wyj***ła. Nie potrzeba szukania.
Dlatego tak hellbwoi - prowadzę samochód pod krawatem słuchając roty. Selfie ch*jem i śpiewaniem bawię się przy ognisku, albo grillu. Gdy jadę samochodem, to słucham radia i staram się nie rozmawiać, a o wyjmowaniu telefonu nawet nie śnię. I dojadę prędzej i dalej niż głupia śpiewająca k***a zajęta drucianym ku*asem spedalonego kolegi.
Prowadzisz auto? Skup się na jeździe. Jesteś pasażerem? Nie przeszkadzaj kierowcy.