Podchodzi dowódca garnizonu do grupy żołnierzy na porannym apelu:
-Kto chce jechać na wykopki do córki generała ?
Zgłasza się dwóch ochotników:
-My chętnie pojedziemy !
-Dobrze, reszta pójdzie na piechotę
mój szwagier jak był w wojsku miał podobną sytuację, z tym że za karę musiał robić okrążenia po jakiś polach, reszta zamiast tego jeździła cieżarówką siedząc w ,,pace". Mały bonus, on przebiegł 3 okrążenia po czym posiedział sobie na pieńku a oni przejechali 20 okrążeń cali poobijani bo jeździli po dziurach