bo wg niego na studia dzienne chodzą ludzie tacy jak on: wesołe chłoptasie świeżo po maturze które mądrzą się jakby byli dorośli ale żyją jak dzieci z liceum na garnuszku rodziców.
Pewnego dnia mieliśmy wykłady z rysunku technicznego. Staliśmy pod salą gdy nagle przychodzi facet z plecakiem około 30 lat.
j***ny to są wydziały dla dorosłych?? bo k***a studenci rzeczywiście maja po 7 lat