Żona dzwoni do męża:
-Kochanie, szef mi właśnie zaproponował wyjazd na tydzień żeby z nim powędkować. To jest moja szansa na awans, którego oczekiwałam już od dłuższego czasu. Spakuj proszę moje rzeczy na 7dni, wliczając w to kalosze, wędkę, skrzynkę z przynętami, bo tylko ja ją mam- i proszę nie zapomnij o mojej niebieskiej piżamce. Wyjazd jest już dziś, więc po południu jak będę tamtędy przejeżdżać, wstąpię po walizkę.
Mąż zapakował co żona prosiła, po czym podał jej walizkę gdy po nią przyjechała. Gdy żona wróciła zaczął rozmowę:
-I jak, dostałaś awans?
-Oczywiscie!
-To rozumiem, że był niezły połów?
-Pewnie, było jeziorko i strumyczek, więc złowiłam 3pstrągi, 2karpie, 5dorszy, a nawet jednego węgoża. Mam tylko pytanie: czemu nie zapakowałeś mi niebieskiej piżamki, tak jak prosiłam?
-Zapakowałem. Jest w skrzynce z przynętami.
I wszystko jasne ;]
Od razu nasunął mi się podobny dowcip:
Janek zaprosił swoją mamę na obiad.W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną.Kiedy matka Janka odwiedziła go, zauważyła, że współlokatorka syna jest wyjątkowo atrakcyjną dziewczyną.Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy.Kiedy więc byli sam na sam, Janek oznajmił:
- Domyślam się, o czym myślisz, ale zapewniam Cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami.Nic nas nie łączy.
Tydzień później Justyna stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Janka :
"Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z Twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukiernicy.Chyba jej nie wzięła jak myślisz?
Jasiek zdecydował napisać się list do matki :
Droga Mamo,
Nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny...nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś.Faktem jest jednak to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć.
Kilka dni później otrzymał odpowiedź :
Drogi Synku,
Nie twierdzę, że sypiasz z Justyną....Nie twierdzę również, że z nią nie sypiasz.Faktem jest jednak to, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła.Buziaki.Mama.