Marcin Słobodzian jest nadzieją polskich rajdów samochodowych. Na torze rajdowym w Miedzianej Górze daje próbkę sowich możliwości i opowiada o swojej pasji.
Zazdroszczę takim gnojkom, że starzy im sponsorują rajdy. Ja na gazie jeździć muszę co by 176 konny samochód utrzymać, a tacy sobie zapie**alają. Życie...
Jako łepek mieszkałem w Polanicy, a więc starej stolicy zimowych rajdów. Wielu takich widziałem, co to mieli super szybkie bryki klasy A8 (lub N) sponsorowane przez starych, ale niewielu coś osiągnęło.
Jak nie można się przyj***ć do tego, że jest tylko mistrzem prostej to trzeba pisać o tym że dostał auto od rodziców....
A co jesli zapracował na auto i modyfikacje sam?...to złodziej pewnie.
A co jesli zyskał sponsorów na te modyfikacje?....to c**a bo sam sobie nie potrafi na to zarobić.
A co jeśli coś tam wygrał i zarobił na kolejne mody?....to ustawione bo tata jest organizatorem